Rozszerzanie diety niemowlaka bez tajemnic

Rozszerzanie diety niemowlaka, to ważne wydarzenie zarówno dla mamy i taty, jak i małego szkraba, który w końcu smakuje czegoś innego poza mlekiem. Warto wspólnie wejść w ten etap życia ze spokojem i radością. Bo przy posiłkach (zwłaszcza tych pierwszych) nie ma miejsca na stres i nerwy 🙂

Co zatem zrobić, by to pierwsze spotkanie istotki z marchewką (czy koniecznie marchewką? O tym później) było jak najbardziej udane? Postanowiłam zebrać całą dostępną mi wiedzę i doświadczenie, by stworzyć dla Was całkowicie darmowe…

KOMPENDIUM WIEDZY O ROZSZERZANIU DIETY NIEMOWLAKA

Odpowiadam na pytania:

  • po co,
  • kiedy,
  • jak
  • i co podawać bobasowiby szczęśliwy był i jego brzuszek, i głowa rodzica.

Czego dowiesz się z tego artykułu:

  1. Po co podajemy nowe posiłki?
  2. Ile jedzenia podać niemowlakowi?
  3. Kiedy zaproponować pierwszy posiłek?
  4. 5 sygnałów gotowości do rozszerzania diety
  5. Kiedy w ciągu dnia podawać nowe pokarmy?
  6. Jak rozpocząć rozszerzanie diety?
  7. Operacja łyżeczka
  8. Operacja BLW
  9. Co podać dziecku podczas rozszerzania diety?
  10. Co podawać dziecku do picia?
  11. Alergeny i jak je wprowadzać?

UWAGA! Wpis jest stale aktualizowany, obecna wersja z 2022 roku opiera się również o najnowsze polskie zalecenia żywieniowe opublikowane w 2021 roku.


Pytanie I: PO CO podajemy nowe posiłki?

Długo się zastanawiałam, od czego zacząć ten temat, bo pytań jest wiele: kiedy, jak, ile, co? Aż pewnego dnia mnie oświeciło.

Najważniejszym pytaniem, które powinniśmy sobie zadać przed rozpoczęciem rozszerzania diety naszego Mości Pana lub Panienki jest pytanie: PO CO?


planer-smaków


To w nim tkwi cały sens pozostałych pytań! A od prawidłowej na nie odpowiedzi zależy to, co najważniejsze – udany start dziecka w krainę różnorodnych smaków i spokój rodzica.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że rozszerzamy dietę dla dziecka, w odpowiedzi na jego potrzeby. Nie dlatego, że musimy ani po to, by uzyskać jakieś korzyści. Rozszerzanie diety to etap przejściowy pomiędzy karmieniem wyłącznie mlekiem a dzieckiem jedzącym wyłącznie posiłki stałe. Choć u każdego dziecka może to wyglądać inaczej, to jednak uznaje się, że okres rozszerzania diety trwa do ok. 2. roku życia dziecka. Choć pierwsze, co przychodzi nam na myśl, gdy zastanawiamy się nad celem rozszerzania diety, to jedzenie posiłków stałych, w rzeczywistości to najmniej istotna kwestia. Dziecko zacznie jeść, spokojnie, dojdzie do tego w swoim czasu. Natomiast proponując dziecku posiłki w czasie rozszerzania diety, powinny nam przyświecać zupełnie inne cele.

POZNANIE JEDZENIA

Dziecko siadając po raz pierwszy w krzesełku do karmienia nie wie nic o jedzeniu innym niż mleko. A do nauki jest naprawdę dużo! Rozszerzanie diety ma zatem umożliwić mu poznanie jedzenia wszystkimi zmysłami. Dlatego wręcz oczekujemy, że niemowlę będzie wkładać rączki do miseczki, zabierać nam łyżeczkę, podkradać nam jedzenie z talerza, brudzić się, wcierać makaron we włosy i rozrzucać warzywa po podłodze.

Dzieci uczą się poprzez zabawę, dlatego te same techniki wykorzystują do poznawania jedzenia. Oznacza to również, że powinniśmy zapoznać dzieci z jak najbardziej różnorodnym pokarmem. Dotyczy to smaku, wyglądu, sposobu podania czy konsystencji.

Idealnym rozwiązaniem jest włączenie dziecka do rodzinnego stołu, by tam mogło poznać smaki jedzone przez rodziców, charakterystyczne dla danego domu.

NAUKA JEDZENIA

Poza tym, że niemowlak nie zna jedzenia, nie wie też, co z nim zrobić. To prawda, że jeśli tylko potrafi utrzymać bezpieczną pozycję siedzącą, powinien być w stanie chwycić kęs pokarmu całą garścią i włożyć go do buzi. Może otwierać usta na widok zbliżającej się łyżeczki. Ale gryzienie, połykanie, zgarnianie pokarmu z łyżeczki, a a już tym bardziej żucie, odgryzanie czy precyzyjne jedzenie łyżką czy widelcem nie są umiejętnościami wrodzonymi. To czynności, których dziecko musi się nauczyć. Odbywa się to w praktyce, dlatego od początku rozszerzania diety podawaj pokarmy w różnorodnej (choć bezpiecznej) konsystencji i pozwalaj dziecku na samodzielność w jedzeniu. Przedkładając pewność, że dziecko zje całą porcję (np. karmiąc łyżeczką) nad szansę nauki nowych umiejętności, utrudniamy dziecku czerpanie przyjemności z jedzenia i zwiększamy szanse na to, że maluch szybko znudzi się takim sposobem podania.

UZUPEŁNIENIE WARTOŚCI ODŻYWCZEJ

Nowe posiłki mają być dla dziecka uzupełnieniem tego, co otrzymuje w mleku (mamy bądź modyfikowanym). Nie oznacza to jednak, że dziecko musi zjeść jakąś określoną ilość pokarmu bo inaczej nie urośnie czy doprowadzimy do niedoborów. Naszym zadaniem jest tylko przygotować posiłek, który będzie odżywczy (dla niemowlaka oznacza to, że będzie gęsty odżywczo i bogaty w żelazo) i proponować go wystarczająco często. Reszta to decyzja dziecka.

Przez pierwszy rok życia dziecka podstawą jego wyżywienia nadal jest mleko. Nowe pokarmy mają być frajdą, a nie trudem i zmorą rodziców. Nie musisz martwić się, że dziecko je za mało albo większość jedzenia wypluwa, bo najważniejsze, potrzebne składniki dostaje z mlekiem.

Nie oznacza to, że nowe pokarmy nie są ważne. Są! Dążymy do tego, by dziecko w czasie rozszerzania diety stopniowo nauczyło się zaspokajać głód pokarmami stałymi. Nie ma tu jakiegoś algorytmu, który mówiłby dokładnie, kiedy dziecko potrzebuje mniej mleka, a więcej posiłków stałych. To proces, a jego tempo jest indywidualne i zależne od potrzeb i możliwości każdego dziecka.

CEL ROZSZERZANIA DIETY:

  • zapoznanie dziecka z nowymi smakami
  • nauka jedzenia (gryzienia, połykania, żucia)
  • zapoznanie dziecka z różnorodnymi teksturami, konsystencjami, zapachami
  • przyzwyczajanie dziecka do zaspokajania głodu posiłkami stałymi (stopniowo)
  • zaprezentowanie dziecku naszych rodzinnych smaków, potraw, zaproszenie do rodzinnego stołu
  • możliwość spożywania większości posiłków wspólnie z dzieckiem

By jednak zrealizować te wszystkie cele, dziecko musi być przede wszystkim gotowe: fizycznie, rozwojowo, poznawczo. Gotowe nie na zjedzenie pokarmów stałych, ale gotowe do nauki i poznawania.

Pamiętaj! Wprowadzasz nowe posiłki nie dlatego, że dziecko ich potrzebuje, tylko dlatego, że jest już na nie gotowe.

W rozdziale „KIEDY?” opowiem więcej o gotowości do rozszerzania diety.


rozszerzanie-ze-szpinakiem


Pytanie II: KIEDY PIERWSZY POSIŁEK?

KIEDY ROZSZERZAĆ DIETĘ DZIECKU?

Zalecenia PTGHiŻ mówią dość jasno: dietę należy rozszerzać nie wcześniej niż po ukończeniu 4. miesiąca życia i nie później niż przed ukończeniem 7. miesiąca życia.

„Zgodnie z zaleceniami ESPGHAN oraz EFSA wprowadzanie produktów uzupełniających należy rozpocząć po ukończeniu przez dziecko 17. tygodnia życia i nie później niż w 26. tygodniu życia.”

Jednocześnie jednak znajdziemy tam informację:

„Celem, do którego należy dążyć, jest wyłączne karmienie piersią przez pierwszych 6 miesięcy życia.”

Najrozsądniej będzie kierować się właśnie tym zdaniem (zarówno przy KP, jak i MM), ponieważ większość dzieci do końca 6. miesiąca życia nie jest w pełni gotowa na rozszerzanie diety.  ALE! Nie chodzi o to, aby wyczekiwać aż minie 6 miesięcy od narodzin dziecka i od razu tego dnia wpychać łyżeczkę z marchewką. Podobnie nie oznacza to, że jeśli zaproponujesz dziecku posiłek w 5. miesiącu życia, zrobisz mu krzywdę. Pamiętajcie, że zalecenia, to tylko wskazówki, a nie nakazy. Najlepiej zwrócić się w stronę dziecka i skupić na jego potrzebach i możliwościach.

Gdy Twoje dziecko zbliża się do ukończenia 6. miesiąca zacznij zwracać większą uwagę na zachowania dziecka. Pozwól mu obserwować Wasze posiłki. Pokaż mu, jak gotujesz (trzymając na rękach). Usiądź do wspólnego stołu z dzieckiem na kolanach – pozwól obserwować to, jak jecie. W ten sposób stwarzamy naturalne okazje do tego, by dziecko pokazało nam swoją gotowość do rozszerzania diety. Może się okaże, że samo chapnie kawałek jedzenia z Twojego talerza 🙂

GOTOWOŚĆ DO ROZSZERZANIA DIETY

Jedzenie jest taką samą umiejętnością rozwojową, jak siedzenie czy chodzenie. Nie zmuszasz swojego dziecka do chodzenia tylko dlatego, że w książeczce zdrowia napisali, że 12-miesięczne dziecko powinno już chodzić, prawda? Z jedzeniem jest podobnie. U jednych dzieci ta gotowość (zespół pewnych umiejętności) przychodzi wcześniej, u innych później. Z drugiej strony, by nowe umiejętności się pojawiły, dziecko musi je ćwiczyć w praktyce. Dlatego czekamy aż dziecko będzie gotowe na przyjęcie pokarmów ale nie zwlekamy zbyt długo z rozszerzaniem diety. Pierwsze próby jedzenie są zazwyczaj nieudolne, ale dzięki nim dziecko się uczy!

rozszerzanie diety niemowlaka

Gotowe, czyli jakie? 5 sygnałów gotowości do rozszerzania diety

  1. Dziecko potrafi utrzymać bezpieczną pozycję siedzącą (np. siedzi samodzielnie lub z podparciem, ma stabilną główkę) świetnie o pozycji do karmienia pisze Mama Fizjoterapeuta. Większość dzieci nie usiądzie samodzielnie do końca 6. miesiąca życia, jednak możemy im zagwarantować bezpieczną pozycję do jedzenia. Dla niesiedzącego dziecka najwygodniejsza wydaje się być pozycja bokiem na kolanach rodzica. Nie należy karmić dziecka w leżaczku! To znacząco zwiększa ryzyko zakrztuszenia i zadławienia.
  2. Odruch wypychania z buzi cofnął się (gdy wkładasz łyżeczkę lub dziecko samodzielnie wkłada jedzenie, to nie wypycha automatycznie pokarmu językiem tylko trzyma w buzi.). Dziecko samo wycofuje ten odruch, wkładając do buzi zabawki, gryzaki, a przede wszystkim rączki i stópki. W początkowym etapie rozszerzania diety może jeszcze wypychać jedzenie z ust, jednak odruch ten powinien się zmniejszać i z czasem zanikać.
  3. Dziecko wykazuje zainteresowanie jedzeniem – patrzy na to, co jemy, wyciąga rączki do talerzy, sztućców, podąża wzrokiem za widelcem wkładanym do ust itp. (Uwaga! Jeżeli Twoje dziecko w wieku 4 miesięcy w taki sposób okazuje zainteresowanie jedzeniem, to nie oznacza to, że jest to odpowiedni moment na rozpoczęcie rozszerzania diety).
  4. Dziecko potrafi chwycić jedzenie i włożyć je do ust (przed jedzeniem robi to samo z zabawkami, swoimi rączkami, stópkami).
  5. Dziecko jest gotowe do nauki gryzienia i żucia –te umiejętności rodzi się w praktyce, jednak gotowość do nauki zauważymy, gdy dziecko próbuje gryźć rączki czy zabawki.

Absolutnie najważniejszym czynnikiem jest bezpieczna pozycja do rozszerzania diety, dlatego absolutnie nie rozpoczynamy rozszerzania diety, gdy dziecko nie ma stabilnej główki. Nie chcemy również zbytnio opóźniać rozszerzania diety, dlatego dzieciom niesiedzącym powyżej 6. miesiąca życia proponuje się pozycję bokiem na kolanach rodzica.

Pytanie KIEDY ma jednak jeszcze jedną odsłonę. Gdy już zaczniemy podawać dziecku nowe pokarmy, zatracimy się w gotowaniu marchewki, dyni i ekologicznego kurczaczka, możemy zacząć zastanawiać się:

Kiedy w ciągu dnia podawać dziecku posiłki stałe?

Radzę raczej schować między bajki regularne 5 posiłków, co 3-4 godziny… To jeszcze nie ten etap! Jeśli karmisz piersią (a mleko nadal jest ważnym posiłkiem dla dziecka!), powinnaś karmić “na żądanie”. Zaczynamy od 1-2 “posiłków” stałych w ciągu dnia i stopniowo zwiększamy ich ilość. Pamiętaj, że Wasze posiłki mogą początkowo przyjąć raczej formę degustacji niż jedzenia i jest to normalne.

Kiedy jest dobry moment na nowy posiłek?

  • Kiedy dziecko jest wypoczęte i zadowolone.
  • Po posiłku mlecznym – najpierw podajemy dziecku pierś lub butelkę, a dopiero potem inne jedzenie (głodne dziecko będzie zdenerwowane, że zbyt wolno najada się nowym posiłkiem, szybko się zniechęci i zamiast zabawy będzie płacz). Nie musisz podawać stałych pokarmów bezpośrednio po mleku, możesz odczekać 30-60 minut.
  • Nieco starszemu niemowlęciu (w 8.-9. miesiącu życia) możesz proponować posiłek stały przed mlekiem. Stopniowo rozsuwaj te dwa rodzaje posiłków.
  • Najlepiej w podobnych godzinach (np. zawsze ok. 9:00 i ok. 14:00) lub w podobnych momentach dnia (np. zawsze po spacerze).
  • Gdy my też jesteśmy głodni – nowe posiłki powinniśmy zjadać razem z dzieckiem, to ogromnie ważne. Po pierwsze dziecko widzi, że my też coś jemy, patrzy co i samo chętniej wkłada jedzenie do buzi. Po drugie zaczynamy kształtować dobre nawyki żywieniowe, a wspólne posiłki mają naprawdę pozytywny wpływ na nasze zdrowie 🙂

Pytanie III: JAK rozpocząć rozszerzanie diety?

Kiedy widzisz, że Twoje dziecko jest gotowe na nowe pokarmy, siłą rzeczy pojawia się kolejne pytanie: JAK mu je podać? Kultura i historia pokazują nam, że nie ma jednego i idealnego sposobu rozszerzania diety. Konsystencja, kolejność wprowadzania, technika, rodzaj pokarmu ma tu znacznie mniejsze znaczenie. Najważniejsze jest zrozumienie, jak karmić dziecko responsywnie. To ono będzie wyznaczało rytm i sposób rozszerzania diety. My natomiast prezentujemy przed nim bogactwo smaków.

Obecnie mówi się o 2 stylach rozszerzania diety: „klasycznym”, gdzie karmimy dziecko łyżeczką i „nowoczesnym”, w którym pozwalamy dziecku na samodzielność od pierwszych posiłków. Który styl wybierzecie? Nie ma to aż takiego znaczenia. Najważniejsze żebyście to Wy (rodzice i dziecko) czuli się z tym dobrze, a nie wszyscy wokół.



Rozszerzanie diety metodą klasyczną

Początkowo to Ty karmisz dziecko przygotowanymi potrawami za pomocą łyżeczki. Zazwyczaj pierwsze posiłki mają konsystencję gładkiej papki, z czasem zmienia się rodzaj posiłki i forma podania. Niezwykle ważnym elementem tej metody jest założenie, że karmienie dziecka łyżeczką to tylko etap przejściowy. Tak szybko jak to możliwe i tak należy podać pokarm w formie umożliwiającej dziecku samodzielne jedzenie.

Zalety tej metody:

  • łatwiej zapanować nad bałaganem w kuchni
  • dziecko prawdopodobnie zje więcej (to ważne, gdy ma np. niedobory żelaza)
  • możesz podawać wymieszane, różnorodne smaki
  • możesz wspierać się słoiczkami (szczególnie przydatne np. w podróży)

Wady tej metody:

  • trudniej dowiedzieć się, kiedy dziecko jest naprawdę najedzone
  • to Ty wybierasz potrawy dla swojego dziecka (a wiele wskazuje na to, że dziecko potrafi to świetnie zrobić samodzielnie)
  • dziecko nie poznaje faktury, struktury różnych składników, nie widzi jak wyglądają w niezmienionej formie (np. kawałki marchewki)
  • łatwo o opóźnienie wprowadzania różnorodnych konsystencji
  • bywa frustrująca dla karmiącego i dziecka
  • wymaga zaangażowania w trakcie posiłku (trudno jest jeść razem z dzieckiem)

Jeżeli czujesz, że to jest metoda, z której chcesz korzystać, przeczytaj, czego potrzebujesz, by dobrze się do niej przygotować.

Akcesoria przy rozszerzaniu diety

  1. Krzesełko do karmienia

Ma być wygodne dla dziecka (prawidłowa pozycja) i dla Ciebie (łatwe w czyszczeniu). Dziecko powinno siedzieć w nim prosto i mieć podparcie pod stopy. 

2. Łyżeczka (najlepiej kilka, by nie denerwować się, gdy spadnie na ziemię)

Pierwsza łyżeczka powinna być dość twarda (metalowa lub z twardego kauczuku, plastiku), nie uginająca się, nieduża, płytka lub wręcz płaska, o prostej, nieprofilowanej rączce. Ufff, co to znaczy?

Najlepiej wziąć naszą domową łyżeczkę, przyjrzeć się jej i szukać podobnej, ale z mniejszym wgłębieniem i dłuższym trzonkiem. Może się też nadać domowa łyżeczka do koktajli. Świetnie nadają się też łyżeczki przypominające szpatułki. Ale prawda jest taka, że najlepsza łyżeczka to ta, którą polubi Twoje dziecko.

Najlepiej wyposażyć się w kilka zapasowych łyżeczek, by dziecko mogło próbować jeść samodzielnie.

3. Miseczka

Może być domowa, specjalna dla dziecka, ale sprawdzi się też małe, plastikowe pudełeczko. Upewnij się, że jest pozbawione substancji BPA i nadaje się dla dzieci. Lepiej nada się plastikowa niż szklana, ale mam przeczucie, że Tobie też intuicja to podpowiada.

4. Śliniak

Według większości matek nie ma śliniaka idealnego, dlatego warto przetestować kilka opcji. Na początek nie kupuj zbyt wiele, bo może okazać się, że Twoje dziecko jest antyfanem śliniaków 😀

5. Z wyposażenia dodatkowego przyda się: koszyczek do gotowania na parze (wydatek ok. 15 zł) i blender

Wydaje się, że karmienie dziecka łyżeczką podczas rozszerzania diety niemowlaka jest niezwykle proste, tymczasem często wymaga większego zaangażowania od rodzica, a przede wszystkim większej uważności na to, czy na pewno działamy w zgodzie z potrzebami dziecka.

Jak prawidłowo rozszerzać dietę łyżeczką?

I KONSYSTENCJA

Konsystencja przy karmieniu łyżeczką nie musi być nudna i jednolita. Wbrew pozorom nie musisz wszystkiego miksować na gładką paćkę. Danie możesz rozgnieść np. widelcem. Gładki przecier może przydać się na samym początku, ale możesz również zrezygnować z niego całkowicie. Najważniejsze, by nie utknąć na jednej konsystencji. Jak najszybciej wprowadzaj bardziej grudkowatą konsystencję i w okolicach 7-8 miesiąca również kawałki do samodzielnego jedzenia.

Początkowo dziecko może wypychać pokarm językiem, wykrzywiać się w grymasie, lekko krztusić czy nawet wykazywać odruch wymiotny. Z czasem te reakcje powinny się zmniejszać. Jeśli mimo systematycznego proponowania różnych pokarmów nie widzisz żadnej poprawy po upływie ok. 2-3 tygodni, warto rozważyć konsultację z neurologopedą.

Zobacz więcej: Konsystencja posiłków dla niemowląt – papki, grudki, kawałki

II TECHNIKA KARMIENIA

Choć karmienie łyżeczką wydaje się proste i intuicyjne, warto zwrócić uwagę na prawidłową technikę karmienia. Kładziemy bowiem na szali prawidłowy rozwój mowy. Po pierwsze: to dziecko powinno otworzyć buzię na łyżeczkę. Nigdy nie wpychamy łyżeczki do buzi i nie próbujemy zmusić dziecka do otwarcia ust. Łyżeczkę zawsze wkładamy poziomo do ust. Dziecko powinno zacząć samodzielnie ściągać z niej pokarm za pomocą warg. Możemy lekko docisnąć łyżeczką środek języka. Nie należy wyciągać łyżeczki “do góry”, ocierając nią o górną wargę dziecka.

Dziecko zawsze powinno siedzieć prosto, najlepiej w krzesełku do karmienia bądź na kolanach rodzica. Nie należy karmić dziecka w pozycji półleżącej (np. w leżaczku).

III AKTYWNOŚĆ DZIECKA

Choć technika “łyżeczki” większą aktywność kładzie na rodzicu, nie chodzi o to, by dziecko było całkiem bierne. Wielu rodziców wpada w taką pułapkę. Nie wlewajmy jednak jedzenia w dziecko, nie podawajmy jedzenia przy okazji, nie zwracając w ogóle uwagi na to, co i jak je dziecko. Dajmy mu szansę na poznanie nowych potraw. Jak to zrobić?

Opowiadaj dziecku, co będzie na obiad, pokazuj warzywa i owoce przed przetworzeniem ich, opisuj ich smak, konsystencję, pozwól mu zajrzeć do miseczki i może włożyć do środka rączkę. Daj dziecku własną łyżeczkę, by samo miało szansę posmakować jedzenia. Bardzo ważnym etapem jest również brudzenie! Nie wycieraj buzi niemowlaka po każdym kęsie – pozwól wymazać sobie całą buzię, ubranko i stolik.

rozszerzanie diety niemowlaka

Karmiąc łyżeczką łatwo jest podać dziecku dodatkową porcję jedzenia, choć jest już ono najedzone. Najczęściej rodzice nie robią tego umyślnie tylko z troski (by się najadło) albo nieuwagi (nie zauważają, że dziecko jest już najedzone).

Pamiętaj zatem, by w czasie posiłków uważnie obserwować swoją pociechę i wyszukiwać sygnałów, świadczących o najedzeniu:

  • zamykanie ust
  • odwracanie głowy
  • zasłanianie ust rączką
  • wiercenie się na krzesełku
  • zasypianie
  • grymaszenie
  • zaprzestanie ssania
  • wypychanie łyżeczki lub smoka
  • wypluwanie jedzenia

Karmienie łyżeczką, to tak naprawdę tylko wstęp do rozszerzania diety!

Nawet jeśli wybierasz tą klasyczną metodę rozszerzania diety niemowlaka, pamiętaj, by jak najszybciej zachęcać dziecko do samodzielnego jedzenia. Proponuj mu jak najbardziej różnorodne konsystencje (również kawałki do samodzielnego jedzenia). Nie oznacza to wcale wprowadzenia BLW – jest to zwykły etap rozszerzania diety.

Między 7. a 10. miesiącem życia wprowadź do diety dziecka różnorodne konsystencje, w tym kawałki do samodzielnego jedzenia. Jest to okres wrażliwy na naukę gryzienia i żucia. 

Zapoznaj się koniecznie z tym wpisem na temat tzw. „finger foods”, czyli pokarmów do samodzielnego jedzenia rączką.

Opowiadałam o tym również w ramach audycji #PorannaMelisa! Możesz odsłuchać ją na YouTube lub na Spotify. 


planer-smaków


JAK ROZSZERZAĆ DIETĘ METODĄ BLW?

Od kilku lat wśród rodziców bardzo modna stała się metoda BLW (Baby Led Weaning, czyli Bobas Lubi Wybór). Polega ona na pozostawieniu dziecku swobody w wyborze tego, co z oferowanych mu produktów chce zjeść oraz w jakiej ilości. Największą rewolucją jest jednak pozwolenie na samodzielne spożywanie posiłku już od pierwszych dni rozszerzania diety. Oznacza to, że całkowicie omijamy etap karmienia łyżeczką i uznajemy, że dziecko jest kompetentne do tego, by samodzielnie się karmić. W rzeczywistości nie jest to rewolucja, bo historycznie często w taki sposób włączano niemowlęta do rodzinnego stołu.

BLW ma bardzo wielu zwolenników i może pozytywnie wpływać na nawyki żywieniowe naszych maluchów. Dając im wolność wyboru i smakowania dań pomagamy im poznawać nowe tekstury, smaki, kolory. Zalet jest jeszcze więcej, choć znajdą się też i wady BLW.

Zalety BLW:

  • Dziecko ma szansę poznawać jedzenie wszystkimi zmysłami, szybciej poznaje różnorodne smaki, kolory, tekstury i konsystencje.
  • Uczy samodzielności – dziecko wie, że może złapać w rączkę jedzenie, włożyć do ust i zjeść.
  • Maluchy szybciej zaczynają żuć i gryźć, co sprzyja prawidłowemu rozwojowi mowy.
  • Wspiera koordynację ruchową i manualną dziecka. Szybciej uczy się też używać sztućców.
  • Rodzic ma więcej czasu i może w spokoju zjeść posiłek – skoro dziecko karmi się samo, możecie jeść prawdziwe rodzinne posiłki nawet z 6-miesięcznym dzieckiem.
  • Maluch chętniej próbuje nowości. Dzieci, którym pozwala się na samodzielne jedzenie są bardziej otwarte na nowe smaki.
  • Oszczędność czasu i pieniędzy – zazwyczaj przygotowujesz wspólny posiłek dla całej rodziny i wydzielasz część dla dziecka.

Wady BLW:

  • Bałagan… no cóż, nie da się ukryć, że metoda BLW wiąże się z jedzeniem na buzi, rękach, łokciach, kolanach, za uchem (i to nie tylko dziecka!) oraz podłodze, ścianie i krzesełku. Ale można zastosować kilka trików, które pomogą to opanować.
  • Możliwe niedobory (m.in. anemia). Jeżeli dziecko mimo szerokiej oferty produktów, ma bardzo wąski repertuar tolerowanych dań (np. je tylko owoce i kasze), mogą rozwijać się niedobory (m.in. żelaza, cynku czy witamin rozpuszczalnych w tłuszczach). Jednak są one efektem błędów rodziców (np. proponowania mało wartościowych produktów) lub trudności dziecka (np. nadwrażliwości jamy ustnej, alergii, uniemożliwiających naukę jedzenia), nie zaś wynikiem samej metody BLW. Tutaj znajdziesz informacje o produktach bogatych w żelazo oraz o sposobach na zwiększenie wchłaniania żelaza.
  • Zdziwienie, szok, strach w oczach dziadków, znajomych i ciągłe pytania: czy ono się nie zakrztusi, czy ten kawałek nie jest za duży?

BLW jest metodą, która silnie zwraca się ku dziecku. To ono decyduje o tym, co zje i ile. Z założenia dziecko nie potrzebuje żadnych gadżetów, by móc zacząć jeść. Jednak jest kilka przedmiotów, które mogą rodzicom ułatwić życie. Część wyposażenia jest dokładnie taka sama, jak przy karmieniu łyżeczką, dlatego nie opisuję jej ponownie.


lista warzyw


Akcesoria do rozszerzania diety metodą BLW

  1. Krzesełko
  2. Śliniak (duży, dużo, najlepiej fartuszek) – zobacz nasze wybory
  3. Dwie, głodne rączki
  4. No i dobra zmiotka i mop 🙂

Na początku najlepiej zrezygnować z talerzyka i miseczki, bo i tak wszystko wyląduje na podłodze. Starszemu maluszkowi możesz zafundować fajny talerzyk oraz odpowiednie sztućce.

Tak jak w przypadku łyżeczki, polecam zakupić koszyczek do gotowania na parze. Tak przygotowane warzywa i owoce mają więcej wartości odżywczych.

Jeżeli interesuje Cię ta metoda, przeczytaj koniecznie ten oddzielny wpis, w którym tłumaczę jej najważniejsze zasady!

Niezależnie od tego, którą technikę karmienia zastosujesz, musisz pamiętać o najważniejszym.

ZŁOTA ZASADA ŻYWIENIA DZIECI

Rodzic decyduje, CO, KIEDY I JAK poda dziecku. Dziecko decyduje, co, ile i czy w ogóle cokolwiek zje.

Jest to reguła zwana “podziałem odpowiedzialności” (Division of Responsibility) i najlepiej wydrukować ją sobie i powiesić na lodówce. To ważne! Stosując tę zasadę, szanujemy potrzeby dziecka w zakresie, w którym może ono naprawdę o sobie decydować. Wszystkie dzieci wyposażone są w umiejętność odczytywania sygnałów głodu i sytości. Dokładnie wiedzą, ile jedzenia potrzebują. Dopóki my, dorośli, nie zaburzymy tej sygnalizacji, posługują się nią lepiej niż niejeden kierowca mapą.

My decydujemy, co wyląduje na talerzykach naszych pociech i kiedy, a one niech podejmą decyzje, ile tego zjeść. To idealny moment, by udzielić odpowiedzi na pytanie o ilość pokarmów w czasie rozszerzania diety.

ILE jedzenia podawać niemowlakowi? 

Podawać możesz, ile chcesz…., ale ile ono zje to już inna kwestia! Dziecko ma jeść tyle, ile chce i kropka. Wypluwa, odwraca głowę, zamyka buzię, ucieka z krzesełka? Koniec posiłku i tyle 🙂 Bez stresu, presji i zamartwiania się.

Zadaniem rodzica jest stworzenie otoczenia, w którym dziecko będzie miało szansę poznawać nowe smaki i uczyć się jeść. Dziecko w takim środowisku będzie rozwijać umiejętności i stopniowo uczyć się jeść coraz lepiej i efektywniej. Pamiętaj, że dzieci są stworzone do jedzenia! To nie jest coś, czego musimy je nauczyć, wyszkolić czy do czego trzeba je zmusić. One chcą jeść tak, jak my, tylko potrzebują czasu, by się tego nauczyć.

Spróbuj myśleć o rozszerzaniu diety swojego malucha, jak o wyprawie do ZOO. Chcesz pokazać mu różnorodność gatunków zwierząt, ale nie dziwi Cię, jeśli nie zainteresuje go pająk ptasznik… Nie zmuszasz też od razu do wejścia do zagrody z kózkami i owieczkami. Na wszystko przyjdzie czas, gdy dziecko będzie… no właśnie GOTOWE. Z posiłkami jest tak samo. Dlatego najlepiej postawić na luz, uśmiech i radość. Chcesz przecież zaszczepić w dziecku miłość do dobrego jedzenia, a nie niechęć z powodu wspomnień łyżeczki siłą wpychanej do buzi. To nie takie trudne! Sama zaraz zobaczysz 🙂

ILE POSIŁKÓW PROPONOWAĆ?

Nie mamy wpływu na to, ile dokładnie dziecko zje, jednak to od nas zależy, jak często otrzyma pokarm do spróbowania. Zgodnie z zaleceniami WHO liczba posiłków w diecie niemowlaka dość szybko się zwiększa.

wiek Liczba posiłków uzupełniających w ciągu dnia
6 – 8 mcy 2-3
9 – 11 mcy 3-4
12- 24 mce 3-4

To ważne, by nawet jeśli dziecko nie wykazuje wielkiego zainteresowania jedzeniem lub zjada małe ilości, proponować różnorodne posiłki kilka razy dziennie.

Pytanie IV: CO PODAĆ DZIECKU PODCZAS ROZSZERZANIA DIETY?

rozszerzanie diety niemowlaka

Tak naprawdę nie ma konkretnego produktu, od którego najlepiej jest rozpocząć rozszerzanie diety. W Polsce oczywistym wyborem wydaje się być marchewka albo dynia, ale gdy wyjedziemy do Włoch, może to być cukinia, we Francji karczochy czy cykoria, a w Japonii kapusta pak choi. Pierwsze posiłki dzieci są niezwykle silnie uwarunkowane kulturowo, a zatem nie ma aż tak wielkiego znaczenia, co dokładnie wybierzemy.

Warto jednak przed wyborem pierwszych posiłków zastosować się do kilku zaleceń:

1. Wybieraj produkty dobrej jakości.

2. Staraj się sięgać po produkty lokalne i sezonowe.

3. Wprowadzaj raczej pojedynczo, w jak najmniej zmienionej formie.

Warto, żeby nasze brzdące najpierw poznały prawdziwy smak każdego warzywa, by dowiedziały się, jak smakuje brokuł, a jak ziemniak.

4. Nie używaj soli ani cukru.

Korzystaj z naturalnych przypraw i ziół (imbir, natka pietruszki, tymianek, rozmaryn, estragon, bazylia, koperek itp.). Nie musisz obawiać się również ostrzejszych smaków – wiele dzieci wbrew pozorom bardzo je lubi.

5. Podawaj produkty nieprzetworzone.

Pierwsze dania dla niemowlaka najlepiej przygotować samodzielnie. Jeżeli brak Ci czasu, to korzystaj z gotowych dań przeznaczonych dla dzieci w odpowiednim przedziale wiekowym, ale zawsze patrz na ich skład i najlepiej zrezygnuj z nich jak najszybciej. Dziecko lepiej uczy się smaków z domowych pokarmów. Słoiczki mogą być wygodnym dodatkiem na czarną godzinę.

6. Rozszerzaj dietę stopniowo, ale nie ograniczaj jej.

W pierwszych tygodniach rozszerzania diety proponuj 1-2 pokarmy dziennie, by nie przegapić objawów alergii. Po pierwszych 2-3 tygodniach dokładnej obserwacji dziecka możesz nieco przyspieszyć wprowadzanie nowości.

To ważne, by dziecko przed ukończeniem 1. roku życia spróbowało już większości produktów, które spożywacie w domu.

7. Nie poddawaj się

Niech nie przeraża Cię, że Twoje dziecko nie jest zachwycone po spróbowaniu marchewki, ziemniaka czy buraczka. Po pierwsze – musi nauczyć się, że jedzenie (inne niż mleko) jest w ogóle jedzeniem i można się nim najeść. To może zająć mu trochę czasu. Na początku będzie jedzeniem się bawić, jak każdą inną rzeczą, którą mu podamy. Po drugie – dzieci potrzebują czasu, by poznać, przyzwyczaić się i polubić nowe smaki. Po trzecie grymas na twarzy dzieci, który dorośli odbierają jako “O bleee”, dla dziecka oznacza coś zupełnie innego 🙂

W JAKIEJ KOLEJNOŚCI WPROWADZAĆ POKARMY DO DIETY DZIECKA?

Ponieważ nie ma żadnej konkretnej listy produktów do wprowadzenia do diety dziecka nie ma również żadnej kolejności. Możesz podać niemal wszystko od początku rozszerzania diety. Naszym celem jest to, by dieta dziecka około roczku była maksymalnie urozmaicona.

Czy podawać tylko warzywa i owoce? 

Gdy myślimy o rozszerzaniu diety niemowlaka, zazwyczaj przychodzą nam do głowy warzywa i owoce, lekkie zupki, lekkostrawne kaszki itp. Tymczasem potrzeby niemowlęcia są zgoła inne. Małe dziecko ma mały żołądek, dopiero uczy się jeść, ale ma też duże potrzeby! A potrzebuje przede wszystkim dobrych źródeł żelaza oraz produktów o tzw. wysokiej gęstości odżywczej (dużo wartości i kalorii w małej objętości pożywienia).

Zatem nie obawiaj się takich dodatków jak:

  • tłuszcz (masło, oliwa z oliwek, nierafinowane oleje roślinne tłoczone na zimno)
  • mięsa, ryby
  • jajka
  • strączki
  • pestki i nasiona
  • orzechy
  • kasze i produkty pełnoziarniste
  • pełnotłuste produkty mleczne
  • mleczko kokosowe

By ułatwić Ci rozszerzanie diety przygotowałam dla Ciebie wygodne listy:

  1. LISTA POKARMÓW ZAKAZANYCH W DIECIE NIEMOWLAKA
  2. LISTA POKARMÓW NIEBEZPIECZNYCH DO SAMODZIELNEGO JEDZENIA
  3. PRODUKTY BOGATE W ŻELAZO I GĘSTE ODŻYWCZO

Alergeny w czasie rozszerzania diety

Choć statystyki wskazują, że objawy alergii pokarmowych pojawiają się jedynie u ok. 3-5% niemowląt, większość rodziców ma dużo lęku przed podaniem w czasie rozszerzania diety produktów silnie alergizujących. Obawiamy się zazwyczaj bardzo silnych i gwałtownych reakcji anafilaktycznych, które są niezwykle rzadkie. By dobrze zrozumieć alergie u niemowląt warto poznać 3 fakty:

  • zawsze lepiej wiedzieć o alergii niż nie wiedzieć – bo wtedy możemy świadomie przeciwdziałać niepożądanym efektom,
  • opóźnianie wprowadzania alergenów nie zmniejsza ryzyka alergii – jest wręcz odwrotnie. To odpowiednio wczesne wprowadzenie alergenów może przyczynić się do zmniejszenia ryzyka rozwoju alergii,
  • możemy mieć alergię na każdy produkt, który zawiera cząsteczkę białka, a zatem na każdy pokarm – w Polsce zdarzają się alergie na ziemniaki, jabłka czy kaszę jaglaną. Nie ma produktów całkowicie niealergizujących.

Warto również zrozumieć, czym w ogóle jest alergia.

Alergia to po prostu nieprawidłowa reakcja organizmu na pewne substancje. U niektórych osób organizm w pewnych momencie „uznaje”, że dany pokarm jest dla niego szkodliwy i postanawia z nim walczyć, kiedy tylko dostanie się on do wnętrza ciała. A dokładniej walczyć z białkiem, który znajduje się w danym pokarmie.

rozszerzanie diety niemowlaka

KIEDY WPROWADZAĆ PRODUKTY ALERGIZUJĄCE?

Gdy mówimy o wprowadzeniu alergenów do diety dziecka, mamy na myśli przede wszystkim tzw. wielką ósemkę alergenów, które wywołują najczęstsze i najsilniejsze objawy. Są to:

  • białko mleka krowiego
  • jajko
  • skorupiaki
  • ryby
  • orzeszki ziemne
  • orzechy
  • pszenica
  • soja

Bardzo często mamy również wątpliwości dotyczące glutenu, którego moment wprowadzania do diety zmieniał się na przestrzeni ostatnich lat. Już od kilkunastu lat naukowcy mówią o konsensusie, zalecającym nieopóźnianie wprowadzania alergenów do diety dziecka, również u dzieci z grup wysokiego ryzyka. Istnieje coraz więcej badań, które wskazują na korzystne działanie bardzo wczesnego (jeszcze przed okresem rozszerzania diety) wprowadzania alergenów u niemowląt z grupy bardzo wysokiego ryzyka rozwoju alergii. Jeśli zatem Twoje dziecko obarczone jest ryzykiem alergii (cierpi na uciążliwy AZS, obydwoje rodzice mają alergie pokarmowe itp.), warto to skonsultować z alergologiem.

Niezależnie od sposobu karmienia zalecenie jest jedno:

Wprowadź wszystkie alergeny w 1. roku życia. Nie opóźniaj ich podawania. Traktuj jak jak każdy inny pokarm.

Jak wprowadzać pokarmy potencjalnie alergizujące?

  1. Po wprowadzeniu i zaakceptowaniu przez dziecko kilku innych pokarmów – jeżeli je już np. ziemniaka, marchew, dynię, pietruszkę, jabłko i gruszkę, to możesz spróbować podać mu coś z listy 8 najpopularniejszych alergenów.
  2. Po raz pierwszy podawaj pokarmy potencjalnie alergizujące w domu i raczej w godzinach porannych.
  3. Większość silnych alergenów dobrze jest proponować po raz pierwszy po dłuższej obróbce termicznej – jest to szczególnie ważne w kontekście jajka – podaj je po raz pierwszy gotowane przez ok 10-15 minut; białko mleka możesz podać np. w pieczonym naleśniku czy placku
  4. Jeśli nie pojawiła się żadna reakcja alergiczna, możesz stopniowo zwiększać ilość danego pokarmu. 
  5. Nie podawaj jednocześnie 2 i więcej pokarmów potencjalnie alergizujących.

Uwaga! Niektóre kwaśne warzywa i owoce (jak np. cytrusy, jagody, maliny, truskawki, pomidory) mogą wywoływać niewielką wysypkę w okolicy ust dziecka. Nie jest to jednak objaw alergii, ale rezultat podrażnienia skóry na skutek działania kwasów zawartych w pożywieniu.

Czy zalecenia różnią się dla dzieci z grupy wysokiego ryzyka wystąpienia alergii (np. obydwoje rodzice są alergikami)?

NIE. Należy jednak wtedy zachować większą ostrożność i dokładniej obserwować reakcje dziecka na nowe pokarmy. Nie warto opóźniać wprowadzania produktów potencjalnie alergizujących. Podawajmy je jednak po wprowadzaniu innych, mniej ryzykownych pokarmów i po skończonym 6. miesiącu życia.

KIEDY WPROWADZAĆ GLUTEN?

Gluten wprowadzamy w tym samym czasie, co każdy inny pokarm. Najnowsze (2021) zalecenia mówią o podaniu w pierwszym okresie rozszerzania diety niewielkich porcji glutenu. Nie ma jednak dokładnych instrukcji, co to właściwie znaczy „niewielkie”. Dlatego warto zachować zdrowy rozsądek i z jednej strony nie odmierzać kaszki manny na łyżeczki, a z drugiej nie zasypywać dziecka pszennym chlebem od pierwszego tygodnia rozszerzania diety. Forma pierwszej ekspozycji na gluten nie ma znaczenia. Możesz podać zarówno kaszę, jak i makaron, pieczywo czy naleśnika.


CO PODAWAĆ DZIECKU DO PICIA? 

Wraz z rozszerzaniem diety zwiększa się zapotrzebowanie dziecka na płyny, a zmniejsza się ilość mleka spożywanego przez dziecko (choć to dziecko zdecyduje, jak szybko to się stanie). Im więcej jest stałych pokarmów w diecie, tym częściej powinniśmy podawać dziecku również dodatkowe płyny, by ułatwić mu chociażby prawidłowe trawienie.

Najlepszym napojem dla dziecka jest WODA.

Proponuj ją do każdego posiłku stałego. Na początku rozszerzania diety dzieci mogą popijać jedzenie mlekiem z piersi. Starsze niemowlaki, które zjadają pewne ilości pokarmów stałych, powinny mieć stały dostęp do wody również między posiłkami. Proponuj niskozmineralizowaną wodę butelkową lub przegotowaną wodę z kranu. Z punktu widzenia wrażeń sensorycznych woda jest jednym z najtrudniejszych pokarmów do spożycia! Ważnym źródłem płynów pozostaje mleko.

W CZYM PODAĆ NIEMOWLAKOWI WODĘ DO PICIA?

Najlepiej rozpocząć naukę od kubka otwartego, czyli zwykłego kubeczka. Nie musi to być żaden specjalistyczny produkt. Nada się nawet kieliszek, filiżanka czy plastikowa nakładka na butelkę ze smoczkiem. Początkowo to i tak rodzic trzyma kubek i powoli przechylając umożliwia dziecku picie. Starsze niemowlaki będą chciały podejmować już samodzielne próby, dlatego wtedy dobrym rozwiązaniem będzie zakup plastikowego kubeczka. Gdy dziecko nauczy się prawidłowo pić wodę z kubka otwartego, można zaproponować mu naukę picia z bidonu. Uważaj jedynie, by słomka by dość gruba i krótka. Unikaj podawania płynów w butelce ze smoczkiem, kubku „z dzióbkiem”, kubku typu 360 czy niekapku.

WSZYSTKO O WODZIE W DIECIE DZIECI PRZECZYTASZ TUTAJ!

Jeżeli Twoje dziecko odmawia picia wody, a dostrzegasz już pierwsze objawy odwodnienia (chociażby zaparcia!), nie obawiaj się spróbować podać dziecku lekkiego kompotu (np. z jabłek, gruszek) bez dodatku cukru.

Niemowlę nie powinno pić:

  • SOKÓW do ukończenia przez dziecko 1. roku życia (najnowsze zalecenia Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej). Chodzi o wszystkie soki, również te rozcieńczone, warzywne, warzywno-owocowe. Nie są one dziecku potrzebne. Do 3 roku życia soki należy podawać dzieciom w bardzo niewielkich ilościach (max. 1/2 szklanki dziennie).
  • Ziół i naparów ziołowych, herbat, herbatek granulowanych (zobacz więcej informacji o ziołach i herbatach w diecie dzieci).

DODATKOWE WAŻNE LINKI!


KONIEC 😀

Dotrwałeś? Zrób sobie pyszną kawę (pewnie drugą lub trzecią dziś!)

rozszerzanie diety niemowlaka

Ale jak wrócisz, to przeczytaj jeszcze to:

Chciałam żeby ten wpis dawał, poza rzetelnie sprawdzoną wiedzą ujętą w (mam nadzieję) dość przystępnej formie, także SPOKÓJ! Gdy robiłam plan tego i kolejnych wpisów z tej serii zapisałam w notatniku w okienku „Główny przekaz” słowo: SPOKÓJ… i podkreśliłam 3 razy :).

Pierwsze posiłki, to naprawdę ważne wydarzenie dla rodziców i dla dziecka. Patrzymy na naszą pociechę siedzącą w krzesełku z ogromną dumą, jaka ona już duża, dorosła… a przecież jeszcze chwilę temu szukała niemal na ślepo piersi i zasypiała po 3 minutach jedzenia… To naprawdę szczególna chwila (ja już ją przeżyłam :)) i warto żeby było w niej coś znacznie więcej niż tylko: schemat, zalecenia, zasady. Taka sztywność zakłada, że my albo nasze dziecko coś musimy – teraz, natychmiast, zaraz. A wcale nie musimy.

Rodzicu, MASZ CZAS! 6 miesiąc, to nie jest magiczna granica, po osiągnięciu której dziecko musi codziennie jeść kotleta. Zachowaj spokój. Niezależnie, czy pierwszy posiłek podasz dziecku do rączki, czy nakarmisz go łyżeczką, nic się nie stanie, jeśli maluch to wypluje, zrobi dziwny grymas i zapłacze.

DAJ swojemu brzdącowi CZAS. To bardzo ważne. Kładziesz na szali jego późniejsze przekonania dotyczące jedzenia, a więc zaczynasz kształtować jego nawyki żywieniowe i relację z jedzeniem. Pokaż mu, że jedzenie (warzywa, owoce, kasze, jajka, mięso) są fajne i nie wiążą się ze stresem, a jedynie przyjemnością 🙂

Oczywiście, by zachować spokój, potrzebna jest WIEDZA, by ciągle nie zastanawiać się, czy nie robimy czegoś nie tak…. Dlatego przeczytaj cały ten wpis jeszcze raz.

A jeśli czujesz, że potrzebujesz przewodnika przez okres rozszerzania diety, poznaj moje zarażające spokojem produkty:


planer-smaków


Źródła:

  • Carlos Gonzalez – Moje dziecko nie chce jeść
  • Gill Rapley, Tracey Murkett – Bobas lubi wybór
  • „Zasady żywienia zdrowych niemowląt. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci” Standardy Medyczne/Pediatria. 2014, t.11, s.321-338
  • http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2860070/
  • http://tna.europarchive.org/20141204090942/
  • http://www.food.gov.uk/newsupdates/news/2011/4617/glutenintro
  • http://cot.food.gov.uk/sites/default/files/cot/cotsacnstatementgluten201101.pdf
  • http://www.who.int/mediacentre/factsheets/fs342/en/
  • http://www.espghan.org/
  • http://www.aaaai.org/home.aspx
  • http://www.1000dni.pl/
  • http://kellymom.com/nutrition/starting-solids/solids-when/
  • http://www.askdrsears.com/topics/feeding-eating/feeding-infants-toddlers/starting-solids/faqs-about-solid-foods/solid-food-for-baby/ 
  • http://malgorzatajackowska.com
  • http://mataja.pl/