Badania z 2011 roku pokazują, że ok. 9% niemowląt otrzymuje w pierwszym roku życia herbatki i lekarstwa (suplementy) ziołowe. W tym również dzieci w wieku 1 miesiąca! (1) U starszych dzieci częstotliwość stosowania ziół i suplementów jest jeszcze wyższa i waha się od 30 do 49%! (2)
W sklepach i aptekach możemy spotkać pełen asortyment ziołowych specyfików przeznaczonych specjalnie dla niemowląt i małych dzieci. Często z oznaczeniem „od pierwszych dni życia”. Czy ich spożywanie jest bezpieczne? Czy zioła, to produkty, których musimy się obawiać?
Zacznijmy od tego, co jest jasne, oczywiste i nie podlega dyskusji:
Dla dziecka do ukończenia 6. miesiąca życia jedynym, wystarczającym pokarmem i płynem powinno być mleko (matki bądź mieszanka mlekozastępcza).
Zatem przez pierwsze pół roku życia niemowlęcia nie podajemy ani wody, ani herbatki, ani ziół. Leki czy suplementy wyłącznie na wyraźne zalecenie zaufanego pediatry.
Herbaty i zioła dla starszych niemowląt i małych dzieci
A co potem? Czy po ukończonym 6. miesiącu życia hulaj dusza piekła nie ma i możemy poić maluchy, czym tylko chcemy?
Jasne, że nie :). Ogromnie cieszę się, że większość rodziców ma już świadomość tego, że najlepszym płynem (po mleku matki) dla dziecka jest po prostu woda. Coraz więcej rodziców rezygnuje ze słodkich napojów, słodzonej wody smakowej czy nawet soków, bo wiedzą, że nawyk picia wody jest bardzo ważny dla ich dziecka. Często jednak Ci sami rodzice bez mrugnięcia okiem podają dziecku do picia herbatki ziołowe, napary z czystka czy zielonej herbaty. Dlatego przyjrzałam się bliżej temu tematowi :). Niestety, badań na temat bezpieczeństwa spożywania ziół i herbat u niemowląt i małych dzieci jest niewiele… ale starałam się zebrać dla Was najważniejsze informacje.
ZIOŁA DLA DZIECKA
Najczęściej spotykam się ze stwierdzeniem, że przecież zioła, to całkowicie naturalne produkty, stosowane od wieków, zatem na pewno bezpieczne. Poza tym rodzice często wskazują, że dzieci spożywają ich niewielkie ilości i co najważniejsze – czują się po nich lepiej!
Z ziołami mam pewien problem już od dość dawna. Dlatego na początek powiem to, co mówię zawsze przy tym temacie:
Zioła to leki! Jeszcze 100-200 lat temu używaliśmy niemal wyłącznie ziół do leczenia. Zawierają składniki o silnym działaniu na nasz organizm. Powinny być wykorzystywane pod kontrolą specjalisty!
Czy zatem wypicie wieczorem melisy musimy konsultować z lekarzem, farmaceutą albo specjalistą od ziołolecznictwa? Oczywiście, że nie! Ale branie ziołowych suplementów, popijanie ziołowych mieszanek kilka razy dziennie, łączenie ziół z lekami, stosowanie przeróżnych ziół na różne dolegliwości już tak!
A minimum 10 razy powinniśmy się zastanowić zanim podamy zioła, suplementy czy herbatki naszym dzieciom, zwłaszcza tym najmłodszym.
Dlaczego zioła i suplementy diety mogą być niebezpieczne?
- podlegają innym zasadom kontroli niż leki, ich działanie często jest bardziej historyczne, niż udowodnione naukowo (choć naukowcy coraz częściej potwierdzają pozytywny wpływ wielu naturalnych substancji na nasze zdrowie)
- mogą być ( i niestety często są) zanieczyszczone, m.in metalami ciężkimi
- mogą wywoływać niepożądane interakcje z tradycyjnymi lekami
Niemowlęta i małe dzieci są szczególnie narażone na negatywne efekty stosowania ziół, używek czy suplementów diety, ze względu na swoją małą masę ciała oraz różnicę w fizjologii i metabolizmie. Małe dzieci mają niedojrzały układ pokarmowy, odpornościowy i nerwowy, co powoduje, że nawet dość łagodne zioła mogą wpływać na nie negatywnie. (3)
Czy to oznacza, że absolutnie żadnych herbatek, herbat, ziół i suplementów nie możemy podać naszemu dziecku? Niekoniecznie :). Nie popadajmy w skrajny fanatyzm! Na pewno jednak warto zastanowić się kilka razy nad ich podaniem. Bo to nie są miłe, bezpieczne i fajne substancje, tylko środki o silnym działaniu! Dlatego korzystajmy z nich z głową.
Zasady bezpiecznego stosowania ziół w diecie niemowląt i małych dzieci:
- Do końca 6 miesiąca życia niemowlęta powinny być karmione wyłącznie mlekiem (matki bądź mieszanką mlekozastępczą). Wszelkie suplementy i leki można podawać wyłącznie na wyraźne zalecenie zaufanego lekarza pediatry. Nie ma potrzeby i nie zaleca się podawania herbat i naparów ziołowych dla tak małych dzieci
- Uważaj na ziołowe mieszanki, zawsze korzystniej jest wybierać zioła pojedyncze i tak podawać je dzieciom
- Jeśli możesz, sięgaj po zioła z certyfikatami ekologicznymi – to mniejsze ryzyko zanieczyszczenia bakteriami i metalami ciężkimi
- Przygotowuj dla dzieci zawsze znacznie słabsze napary
- Nie podawaj ziół codziennie przez dłuższy czas, korzystaj z nich okazjonalnie
- Dokładnie czytaj etykiety produktów! Pod nazwą “herbatka malinowa” może kryć się cała litania składników
- Nie korzystaj z granulowanych herbatek dla niemowląt i małych dzieci. To w przeważającej części po prostu cukier w różnej postaci
A pro po czytania składów :). Sama ostatnio pięknie dałam się nabrać na malinową herbatkę. Zakupiłam taką oto piękną sztukę w aptece:
Wygląda porządnie, prawda? Jak myślisz co jest w składzie tej herbatki?
Skład: owoc maliny (Rubus idaeus L.) 50%, kwiat hibiskusa (Hibiscus sabdariffa L.), ziele mięty (Mentha piperita L.), owoc aronii (Aronia melanocarpa), owoc jabłka (Malus domestica), aromat naturalny malinowy
Niby wszystko ok, maliny całkiem sporo, ale na opakowaniu wielkimi literami jest napisane MALINA. Spodziewam się herbatki malinowej, ewentualnie malinowej z dodatkowym wypełnieniem w postaci hibiskusa i jabłka. Ale skąd tu mięta? Skąd aronia? Jeszcze aromat… A czy wiecie, że mięta może wywołać u dzieci bardzo silne reakcje związane z wysoką zawartością mentolu? Wywoływać odruchowy skurcz krtani i zatrzymanie oddechu? Nie u wszystkich dzieci, ale u niektórych tak! Podając taką herbatkę, podajesz dziecku miętę całkowicie nieświadomie!
Wniosek jeden: czytajcie etykiety! Zawsze!
Jakie zioła możesz zatem dość bezpiecznie podawać dziecku, a na które musisz szczególnie uważać (co nie oznacza, że nie możesz ich podawać)?
Zioła, które wydają się być najbezpieczniejsze dla dzieci:
- melisa
- pokrzywa
- czystek
- kwiat lipy
Zioła, na które należy szczególnie uważać
- gwiazdy anyżu – przypadki z 2004 roku pokazują, że mogą być one zanieczyszczone toksyną, która uszkadza układ nerwowy (4)
- rumianek – wydaje się całkowicie bezpieczny, uspokaja, łagodzi rozdrażnienie, ale może wywoływać silne reakcje alergiczne! Podawaj bardzo ostrożnie
- mięta pieprzowa – przez dużą zawartość mentolu może wywoływać odruchowy skurcz krtani i zatrzymanie oddechu (5)
- koper włoski – bardzo powszechnie stosowany jako remedium na kolki. Okazuje się nie tylko mało skuteczny w walce z problemami układu pokarmowego, ale również niebezpieczny. Zawiera spore ilości estragolu, który może podwyższać stężenie estrogenów we krwi dzieci. Niewielkie ilości wydają się bezpieczne, ale lepiej stosować jedynie u starszych dzieci, choć przyznaję, że badania na ten temat nadal trwają (6)
- echinacea (jeżówka) – podobnie jak rumianek, może wywoływać silne reakcje alergiczne, ale jest generalnie bezpieczna, może wzmacniać odporność
- korzeń lukrecji – pozytywnie wpływa na zdrowie układu oddechowego i pokarmowego, ale może być spożywana jedynie w niewielkich ilościach, porcja bezpieczna dla dzieci to maks. 4-5 g/dzień
PODSUMOWANIE: Zioła to nie tylko naturalne, przyjemne i prozdrowotne herbatki. To substancje o silnym wpływie na nasz organizm, leki. Należy stosować je rozważnie, okazjonalnie i najlepiej po konsultacji z lekarzem lub specjalistą.
HERBATY DLA NIEMOWLĄT I MAŁYCH DZIECI
Herbaty mają znacznie słabszy wpływ na funkcjonowanie naszego organizmu niż zioła. Nie są to tak silne substancje i nie działają jak leki. Mimo wszystko jednak nie powinniśmy przesadzać z ilością herbat w diecie dzieci z kilku powodów:
- zaburzają wchłanianie ważnych składników odżywczych, chociażby żelaza (pisałam o tym również tutaj )(7)
- wiele z nich zawiera teinę (czyli po prostu herbacianą kofeinę), która ma właściwości pobudzające, uzależniające i może powodować odwodnienie
- mogą być niestety zanieczyszczone bakteriami, pestycydami i metalami ciężkimi
I znów na początek mamy dość jasne zalecenia dotyczące tym razem pierwszego roku życia dzieci:
Do ukończenia pierwszego roku życia jedynymi bezpiecznymi herbatkami dla dzieci wydają się być herbaty owocowe (malina, dzika róża, jabłko, jeżyna, malwa, itp.) z suszu. Z jednej torebki możemy przygotować 2-3 szklanki słabego naparu.
Po roczku można wprowadzać niewielkie ilości innych herbat. Tak po prostu. Nie ma jakiś konkretnych zastrzeżeń co do herbaty w diecie małych dzieci. Ważne jak zawsze są umiar i różnorodność.
Jak podawać herbatę małemu dziecku?
- najlepiej pomiędzy posiłkami, by ograniczyć negatywny wpływ na wchłanianie żelaza
- zawsze w formie znacznie słabszego naparu niż dla dorosłego
- po przestudzeniu (truizm?)
- zaparzone w odpowiedni sposób
- najlepiej na zmianę z innymi płynami i różnymi rodzajami herbat
Herbaty bezpieczne dla dzieci:
- herbatki owocowe (z suszu, nie granulowane)
- herbata rooibos (nie zawiera kofeiny)
Herbaty, które mogą pojawić się w diecie małych dzieci w niewielkich ilościach:
- herbata zielona – zalecany sposób przyrządzenia: zalewamy wodą o temp. ok 75 st i parzymy 2-3 minuty
- herbata biała – zawiera znacznie mniej kofeiny i ma słodszy smak niż zielona, zalecany sposób przyrządzenia: zalewamy wodą o temp. ok. 90 st i parzymy powyżej 3 minut
- herbata czarna – zalecany sposób przyrządzenia: najlepiej przygotować herbatę w większym naczyniu, parzyć dłużej niż 3 minuty i przed podaniem rozcieńczyć wodą
Trochę wbrew logice i intuicji herbaty wydają się znacznie bezpieczniejsze dla dzieci niż zioła i herbatki ziołowe! Pojawiają się nowe badania, które pokazują, że niewielkie ilości herbaty (2-3 filiżanki dziennie) mogą poprawić funkcjonowanie mózgu i sprawność fizyczną (8). Na pewno zaś są lepszym wyborem niż słodkie napoje.
JAK PIĆ, PANIE PREMIERZE?
Zioła, herbaty, soki, napoje…mogą być dla nas i naszych dzieci dobre, ale musimy z nich korzystać z rozwagą! Zioła zawierają silne substancje lecznicze, dlatego warto konsultować podawanie ich najmłodszym z lekarzem lub specjalistą. Dodatkowo ich wpływ na zdrowie dzieci, kobiet karmiących czy w ciąży nadal jest słabo przebadany. Najlepiej podawać je w niewielkich ilościach i pojedynczo, by nie narazić się na niekorzystne interakcje z innymi substancjami.
Absolutnie najgorszym wyjściem jest sięganie po herbatki granulowane. Produkty te, choć oznaczone etykietką “dla dzieci” są w rzeczywistości produktem kompletnie dzieciom niepotrzebnym. W 90-95% składają się z cukru… Jeżeli bardzo chcesz podać dziecku słodką wodę, to po prostu ją posłódź… wyjdzie taniej.
Herbaty natomiast wydają się być całkiem wygodnym i bezpiecznym napojem dla dzieci. Na czoło stawki wysuwają się herbaty owocowe z suszu oraz herbata rooibos. Ale nie musimy również obawiać się podania naszym pociechom niewielkich ilości herbaty zielonej, białej a nawet czarnej! Pamiętajcie – umiar i różnorodność są tutaj kluczem do szczęścia :).
Na koniec uwaga chyba najważniejsza.
Najlepszym płynem dla dziecka i dorosłego nadal pozostaje…WODA. Dobrej jakości, chłodna, przyjemna, orzeźwiająca :). Jeżeli szukasz sposobów na zachęcenia dziecka do picia wody, to ten wpis na pewno Ci pomoże.
3 komentarze
Fajny wpis 🙂
Najlepszą marketową herbatą malinową jaką znalazłam jest ta z Herbapolu (uwaga, bo mają kilka rodzajów)
skład: owoc maliny (60%), kwiat hibiskusa, owoc dzikiej róży, aromat naturalny,
https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003005912192?utm_source=google&utm_campaign=dotcom_dec_jan&utm_medium=feed&gclid=CjwKEAjwqZ7GBRC1srKSv9TV_iwSJADKTjaDYB4aMhJljaDLCBSciCKKMR_qv4CvnpkMOfOO2AO8lBoCwMPw_wcB
Kiedyś oglądałam taki program, gdzie poddano kilka czeskich herbat marketowych badaniom. To były jakieś owocowe „zdrowsxe” herbaty. Wynik: pestycydy i inne świństwa. ..
Bardzo Ci dziękuję za ten wpis! Mój synek ma 15 miesięcy i jak dotąd tylko mleko mamy i woda, ale robi się chłodno i zastanawiałam się jaki ciepły napój mogę mu podać.