Home Cukier i słodycze Urodziny Szpinakożercy! Całe menu i przepis na tort bez cukru :D

Urodziny Szpinakożercy! Całe menu i przepis na tort bez cukru :D

Autor Zuzia
tort bez cukru

Szpinakożerca skończył w czerwcu 2 lata. Ten czas minął tak szybko, że aż trudno mi w to uwierzyć. Z drugiej strony narodziny Szpinaka były taką rewolucją w moim życiu, że spokojnie można mówić o czasie przed i po Szpinakożercy. Tak szczelnie wypełnił moją przestrzeń życiową, że momentami miałam wrażenie, że nie mam czym oddychać! Na szczęście udało nam się jakoś wypracować kompromis. Coraz więcej miejsca jest również na moje, matczyne potrzeby. Na bloga, na pracę, którą uwielbiam i na przyjemności (o których nadal zapominam…). Trochę podsumowań naszej dwuletniej przygody znajdziesz też w moim poprzednim wpisie o mlecznej drodze i zakończeniu karmienia piersią. 

Przyjęcie pod chmurką i deszczową chmurą

Ale dziś chciałabym Ci opowiedzieć o przyjęciu urodzinowym! Drugi raz udało mi się zrobić prawdziwy tort bez cukru (zeszłoroczną wersję na 1. urodziny znajdziesz tutaj). Możesz go przygotować w wersji bez glutenu i mleka!

W tym roku przyjęcie zorganizowaliśmy w ogrodzie dziadków. Liczyliśmy na ładną pogodę i jak chyba niemal wszyscy w tym roku się przeliczyliśmy! Deszcz jednak nie przeszkodził nam w zabawie. Skorzystaliśmy z zasady: nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie :D. Dowodem na to niech będzie fakt, że osobą która najbardziej namawiała wszystkich, by nie chować się przed deszczem w domu i zostać pod parasolem na dworze, była moja niemal 90-letnia babcia <3. Argument? Będę przynajmniej miała co wspominać! 

tort bez cukru

tort bez cukru

Prezenty były jak zwykle za duże i było ich za dużo! Niedługo opowiem Wam o najważniejszym dla mnie prezencie – kuchni Szpinakożercy, którą zrobiliśmy wspólnymi siłami: mama, tata i Dziadek Stefan <3. Będzie osobny wpis i dodatkowe inspiracje!

tort bez cukru3

Przejdźmy jednak do konkretów! Jak wyglądało

URODZINOWE MENU SZPINAKOŻERCY

Urodziny odbyły się w stylu amerykańskim. Choć ich amerykańskość polegała głównie na tym, że miałam ogromną ochotę zrobić domowe, pyszne hamburgery. I wyszły naprawdę genialne! Dobrej jakości wołowina, samodzielnie zmielona, świeże bułki z piekarni, domowe sosy i duuużo warzywnych dodatków. To zawsze przepis na sukces!

Miały być jeszcze hot-dogi (też w prawdziwej bułce!), ale nie zmieściły nam się w brzuchach! Dlatego podaliśmy je na „poprawinach”. Polecam Wam frankfurterki z Lidla – nie mają konserwantów ani innych dziwnych dodatków (w Lidlu można znaleźć też kilka innych fajnych produktów).

Oprócz moich „wymysłów” na imprezie pojawiły się też klasyki: karkówka i kiełbasa. Ja nie jadłam, ale inni goście lubią – dostali, smakowało.

Marzyły mi się jeszcze szaszłyki z ananasem… ale nie było na nie ani czasu, ani miejsca :D.

A poniżej całe nasze menu! 

 

Wiem, że niektórzy z Was byliby zainteresowani pełnym menu i wszystkimi przepisami. Przygotowałam je dla Was! Jednak by nie zaśmiecać wpisu i nie zrobić z niego urodzinowej epopei, udostępniam Wam pełne urodzinowe menu Szpinakożercy w osobnym pliku PDF do pobrania.

A dla tych, którzy podobnie jak ja, mogliby zjeść tort na obiad 😀 zostawiam przecudnie pyszny, kolorowy, letni, lekki

MARCHEWKOWY TORT URODZINOWY BEZ CUKRU

Również w wersji bezglutenowej i bezmlecznej!

Inspiracją był przepis BLWmama na idealne ciasto marchewkowe. Ania pisze, że bała się modyfikować skład ciasta, bo jest ono tak idealne i smaczne! Ale ja się odważyłam :D.

Spokojnie można je przygotować bez dodatku cukru (wykorzystujemy tylko jabłka i daktyle). Choć jeśli wolisz słodsze ciasta – dodaj nieco syropu klonowego, melasy, czy nawet po prostu cukru. 

Drugą modyfikacją jest mąka. Planowałam zrobić to ciasto na mące gryczanej, jak w oryginale… ale zapomniałam przywieźć swojej mąki z Warszawy, a w rodzinnym mieście nie mogłam jej dostać w żadnym markecie… Wykorzystałam więc mąkę orkiszową. Przez to ciasto nie jest już bezglutenowe!

tort bez cukru

Jeśli potrzebujesz wersji bezglutenowej, skorzystaj po prostu z przepisu Ani BLWmama
Jeśli potrzebujesz wersji bezmlecznej – wykorzystaj kokosową masę z mojego przepisu na tort bez cukru na pierwsze urodziny

CIASTO:

  • 1 i ½ szklanki mąki orkiszowej
  • ½ szklanki zmielonych migdałów
  • ½ szklanki wiórków kokosowych (bez siarki)
  • ⅔ łyżeczki przyprawy do piernika (lub cynamonu)
  • 1 łyżeczka sody oczyszczonej
  • 3 jajka
  • 3 dorodne jabłka
  • 3 średnie marchewki
  • 8-10 daktyli
  • ⅔ szklanki roztopionego masła (w wersji bezmlecznej wykorzystaj olej lub masło klarowane)
  • ewentualnie 2-3 łyżki syropu z daktyli, syropu klonowego, melasy itp. (ja nie dodałam i było wystarczająco słodkie)

Zacznij od jabłek – umyj, obierz, pokrój na drobne kawałki i duś w garnku z niewielką ilością wody, aż do uzyskania musu. W połowie gotowania dodaj pokrojone daktyle. W dużej misce wymieszaj suche składniki: mąkę, migdały, wiórki, przyprawy i sodę. Marchewkę obierz i zetrzyj na drobnych oczkach tarki. W drugiej misce zmiksuj dokładnie jajka, dodaj mus z jabłek oraz olej i ponownie zmiksuj. Dodaj marchewkę, wymieszaj. Do suchych składników dodaj mokre, szybko wymieszaj. Masę przełóż do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz ok. 40-50 minut w piekarniku rozgrzanym do temp. 180 stopni.

DEKORACJA

Tort przełożyłam surowym dżemem truskawkowym, na który przepis znalazłam również u BLWmama!

  • 300 g truskawek
  • 3 porządne łyżki nasion chia
  • 1-2 łyżki miodu (chyba, że masz najsłodsze truskawki świata, jak ja… wtedy nie musisz dosładzać :D)

Truskawki zmiksuj z miodem. Dodaj chia i porządnie wymieszaj trzepaczką. Wstaw do lodówki na min. 3 godziny

tort bez cukru

Wierzch tortu posmarowałam najprostszym kremem z mascarpone:

  • 150 g serka mascarpone
  • 3-4 łyżki mleka
  • 2 łyżki syropu klonowego
  • sok z ½ cytryny
  • skórka starta z ½ cytryny

Serek mascarpone zmiksuj z mlekiem, syropem klonowym, sokiem z cytryny i skórką z cytryny. Udekoruj ciasto.

Okazało się również, że surowy dżem świetnie nadaje się do robienia napisów na torcie. Stworzyłam więc przepiękny napis pamiątkowy. Dodałam ukochane owoce Szpinakożercy i tyle!

Tort bez cukru (opcjonalnie bez glutenu i bez mleka) gotowy 🙂

tort bez cukru

tort bez cukru

Naprawdę nie jest to skomplikowany przepis! A poza tym tort przecież nie musi być idealny <3

tort bez cukru

tort bez cukru

Ważne żeby smakował!

SŁODKIE URODZINY?

Jeżeli śledzisz moje posty już od jakiegoś czasu, to na pewno znasz moje podejście do cukru i słodyczy w diecie dzieci. Pisałam o tym w poście o 3 radach, które sprawią, że słodycze przestaną Cię przerażać i tym o słodyczach na przyjęciu. Szpinakożerca powoli wchodzi w wiek, kiedy nie mogę (a przede wszystkim nie chcę) zabraniać mu ogólnodostępnych słodyczy.

Pierwsza poważna słodka inicjacja miała miejsce 2 tygodnie wcześniej na urodzinach brata ciotecznego. Szpinakożerca zjadł 1/4 michałka i nieco lodów. Muszę przyznać, że widok mojego słodkiego maluszka jedzącego słodycze jest… dość bolesny. Tak by się chciało, by jednak nie musiał ich jeść, by nie miał w przyszłości żadnych problemów ze słodyczami. Takie myśli przychodzą mi do głowy, ale jednocześnie wiem, że…

słodycze to coś normalnego!

I że lepiej traktować je, jak normalne jedzenie (choć jedzone rzadziej i w mniejszej ilości) niż owoc zakazany. Przecież cukier w pewnych stopniu jest dobry, choć bywa również zły i brzydki… To jednak nie oznacza, że Szpinakożerca ma teraz nielimitowany dostęp do słodyczy i codziennie na deser zajadamy lody :D. Nadal trzymamy się swoich zasad. Na co dzień nie korzystamy z cukru (i wszystkich słodzideł!). Czasami robimy ciasta, muffinki, desery, ale raczej też bez dosładzania.

Na przyjęciu urodzinowym były zatem dostępne normalne ciasta. Był sernik od Babci Basi, było ciasto z galaretką od Babci Asi i był tort lodowy z lodziarni (który zresztą przypadł ogromnie do gustu Szpinakożercy! A dokładniej wszystkie zamrożone maliny i czarne porzeczki). Starałam się trzymać tego, by:

  • więcej było owoców niż słodyczy
  • napełnić brzuch dziecka czymś zdrowym przed deserem (choć nie w pełni!)
  • owoce były łatwo dostępne i podane w ciekawej formie (stąd lodowe ananasy i szaszłyki owocowe)

Nadal trzymamy się zasad akcji Całkiem nieSŁODKI prezent! Szpinakożerca nie dostał żadnego batonika, cukierka itp. Dostał za to pudełko ukochanych porzeczek <3.

tort bez cukru

tort bez cukru

Smakowały także kuzynom 🙂

Tak mniej więcej wyglądały nasze drugie urodziny :). Cieszę się, że mogłam się z Wami z tym podzielić. Przepis na tort bez cukru możesz oczywiście wykorzystać również przy innej okazji – przecież nie potrzebujesz urodzin!

A jeśli masz ochotę na przepisy m.in. na

  • domowe hamburgery
  • sos barbecue
  • sałatkę coleslaw z młodej kapusty
  • mrożone ananasy z czekoladą

to koniecznie pobierz pełne menu Szpinakożercy!

Polecane wpisy

9 komentarzy

Paulina 2017-07-15 - 19:25

Trochę nie rozumiem. Nie możesz patrzeć jak słodki szpinakożerca pożera
słodycze, ale z drugiej strony uważasz, że to coś normalnego? Chcesz mi
(jako dietetyk) wmówić, że jedzenie „ogólnodostępnych słodyczy” jest
normalne? Ile jeszcze będzieMY (my, dorośli) traktować słodycze „dla
dzieci” jako niezbędnik dzieciństwa? Patrząc na skład „ogólnodostępnych”
słodyczy jakoś ciężko mi tak o, lekką ręką dać dziecku (2,5 roku), bo
„to normalne”. Jeśli będę dalej unikać tych słodyczy to faktycznie
będzie źle? Oczywiście słodycze jemy w rozsądnych ilościach, ale troche
inne i do tych ogólnbodostęponych wcale nam nie spieszno.

Odpowiedz
Zuzia - SzpinakRobiBleee.pl 2017-07-15 - 20:00

Oj chyba rzeczywiście mnie nie zrozumiałaś 🙂 a zajrzałas do linków o słodyczach, które poleciałam?
Jasne, że boli mnie serce, gdy widzę, że je kawałek ciasta, bo cudownie by było gdyby powiedział „bleee, mamo daj marchewkę”. Ale ustalmy – nie mam szans na wychowanie go bez dostępu do słodyczy i ten dysonans boli. Nie widzę w tym nic dziwnego.
No i Szpinakożerca nie je i nie ma dostępu do jak to nazwałaś „ogólnodostępnych słodyczy” 🙂 w całym swoim życiu zjadł te wspomniane w tekście 1/3 Michałka, 2 kostki czekolady gorzkiej 80% i łącznie pewnie 1 kawałek ciasta domowego :p
Nie uważam, ze nie należy nic robić w sprawie jedzenia słodyczy przez dzieci, zwłaszcza małe 🙂 zajrzyj do moich tekstów o cukrze, a poznasz lepiej mój stosunek do tego tematu.

Są po prostu sytuacje, gdy coś słodkiego (nawet sklepowego) jest nie do uniknięcia. No bo co miałam zrobić, gdy mój syn widzi wielka miskę cukierków u kuzyna na urodzinach i bierze jednego? Nakrzyczeć? Wyrzucić? Wytłumaczyć dwulatkowi, że to niezdrowe? Dla mnie to niedobre rozwiązania … krótkofalowe
Pozdrawiam 🙂

Odpowiedz
Paulina 2017-07-15 - 20:46

Wiem mniej więcej o co chodzi, linki trochę 😉 znam. Ciasto zamienić na marchewkę? to tak trochę kiepsko, bo marna ta wymiana 😛 kto by chciał marchewkę zamiast ciasta? ja nie 😀 „Ogólnodostępne słodycze” to akurat z tego Twojego tekstu zgapiłam 😛

Nakrzyczeć to na pewno nie, i nie wiem co zrobić, bo to zależy od dziecka. Jakby sięgnęło po wino to też jakoś trzeba wytłumaczyć, że to niezdrowe, nie dla niego itd. Ale za to ma do wyboru wodę, sok lub herbatę.

Ja nie liczę na wychowanie bez słodyczy, ale na wychowanie bez niezdrowych słodyczy 😛
Pozdrawiam również 🙂

Odpowiedz
Zuzia - SzpinakRobiBleee.pl 2017-07-15 - 20:56

Oczywiście nakrzyczeć czy dać marchewkę to była skrajnośc. Wiem, że są inne rozwiązania i kiedy jest na to przestrzeń, chętnie z nich korzystam. Konkrety? Jeżeli wiem, ze idziemy do znajomych, rodziny gdzie bedą słodycze, to robie domową alternatywę – zazwyczaj bez cukru i słodzideł, zabieram owoce. Stawiam te rzeczy tuż przed synem, by mógł jak najłatwiej po nie sięgnąć 🙂
Uważam jednak, że są sytuacja, gdy lepiej pozwolić zjeść kawałek cukierka, niż kruszyć kopie o to, by absolutnie nie dotknął cukru. Ale każdy ma prawo do swojego zdania. Naprawdę uważam, ze jako dietetyk robie dobra robotę i uczę dobrze jeść i syna i innych 🙂

Odpowiedz
Paulina 2017-07-15 - 21:11

Dokładnie, każdy ma prawo…… 😉 chyba za dużo naczytałam się akademii witalności i Julii Bator 😉

Mój syn w tej chwili dotyka cukier, nawet go przesypuje, ale jakoś go nie korci, żeby go zjeść.

Dzisiaj spotkałam 5 latka, który od razu na wejściu zakomunikował, że nie je słodyczy tylko owoce 😀 Byłam w szoku 😉 i faktycznie słodyczy nawet nie dotknął 😉

Zuzia - SzpinakRobiBleee.pl 2017-07-16 - 09:27

Mój kuzyn twierdzi, że słodyczy nie lubi i są niezdrowe, więc ich nie je….ale tak naprawdę je 😛 Ma 4,5 roku i po prostu powtarza to, co chcieliby usłyszeć rodzice. To je wg. mnie problem, bo tworzy się w dziecku poczucie winy, a przynajmniej jakaś niespójność poznawcza – mówię, że nie lubię, chciałbym nie lubić, a lubię i jem :/ Co innego, jeśli dziecko faktycznie nie lubi słodyczy, to nie problem. Szpinakożerca na tym etapie zdecydowanie wybiera owoce, najlepiej kwaśne. Mam nadzieję, że ta preferencja mu pozostanie 🙂

Marta 2018-01-08 - 09:06

mam pytanie dot. przepisu na tort: ile objetosciowo wychodzi tego musu z jabek? Mam gotowy w sloiku i chetnie bym go uzyla, ale nie wiem ile… Bede wdzieczna za odpowiedz:) Pozdrawiam!

Odpowiedz
Zuzia - SzpinakRobiBleee.pl 2018-01-08 - 19:41

Około 1 szklanki ale to też zależy od tego jak gęsty będzie mus 🙂

Odpowiedz
Zuzia - SzpinakRobiBleee.pl 2018-03-21 - 21:49

Oczywiście 🙂 Smacznego!

Odpowiedz

Napisz komentarz