Home Problemy w jedzeniu Moje dziecko nudzi się przy jedzeniu…

Moje dziecko nudzi się przy jedzeniu…

Autor Zuzia
dziecko nudzi się przy jedzenieniu

…poczytam mu bajkę

albo włączę telewizor

albo dam jakąś zabawkę…

pośpiewam?

zatańczę?

Albo zrobię coś jeszcze innego co jeszcze bardziej odwróci jego uwagę od jedzenia i utwierdzi w przekonaniu, że jedzenie jest nudne i nie warto się na nim skupiać.

Znacie ten problem? Ostatnio coraz więcej rodziców pisze do mnie, że ich dzieci nie są w ogóle zainteresowane jedzeniem. Wolą się bawić, czytać, oglądać bajkę niż jeść. Nie potrafią usiedzieć w krzesełku! A już na pewno nie są w stanie doczekać w krzesełku aż zje cała rodzina. Postanowiłam więc ustalić kilka faktów na temat jedzenia i dzieci!


mini ebook samodzielne jedzenie


Dziecko nudzi się, bo nie wie, że jedzenie może być atrakcyjne

Dla niektórych dzieci jest i to bardzo (przykładem jest mój własny, osobisty Szpinakożerca, który 3/4 swojego dnia spędza w kuchni na gotowaniu, sprzątaniu i oczywiście jedzeniu). Niektóre od początku wprowadzania nowych posiłków są ogromnie zaaferowane jedzeniem. Chętnie go dotykają, wkładają do buzi, rzucają, jedzą. Często wołają o jedzenie, niektórzy rodzice mają wrażenie, że dziecko mogłoby non stop jeść.
photo-1447095460927-ef0827bb8d3d

Są też dzieci, dla których jedzenie to nic ciekawego. Ot jedna z czynności podobna do mycia zębów. Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele – atmosfera w czasu posiłków (teraz lub wcześniej), smak posiłków, cechy własne dziecka (dorośli też przecież różnie traktują jedzenie, porównajcie sobie chociażby żyjącego w biegu studenta z prawdziwym kucharzem), to jak atrakcyjnie sprawy żywieniowe są przedstawiane w naszym domu. Wreszcie ważne jest to, jak posiłki i jedzenie traktuję rodzice. Czy to tylko przykry obowiązek czy raczej okazja do spotkania przy stole, porozmawiania, poszerzenia horyzontów smakowych. Co ciekawe z czasem coraz więcej dzieci przechodzi z grupy „kocham jeść” do grupy „jedzenie to nuda”. 

Dlaczego? Bo rodzice zapominają, że mogą pokazać dziecku, że jedzenie jest fajne! Skupiają się zbyt mocno, by było wartościowe, zbilansowane, nieprzetworzone, zdrowe. To wszystko oczywiście ważne! Ale tracimy w ten sposób to, co najważniejsze. Jedzenie ma być przyjemnością. Nie hedonistyczną, rozpustną i obżerającą się. Ale zwykłą, codzienną, miłą rzeczą. Jak spacer, przytulenie czy czytanie książki.

Punktem wyjścia w przypadku, gdy nasze dziecko nie chce jeść, jest zawsze sprawdzenie, czy to jedzenie jest dla niego czymś miłym. Pisałam o tym, że dla pewnej grupy dzieci jedzenie nie tylko nie jest przyjemnością ale wiąże się z dyskomfortem, stresem, często bólem. Jeżeli boli Cię kolano w czasie biegania, to nikt nie wmówi Ci, że bieganie jest przyjemnością. Podobnie z jedzeniem. Zajrzyj do artykułu: Czy moje dziecko jest niejadkiem? Jeżeli Twoje dziecko nie ma fizjologicznych trudności z jedzeniem (np. krótkie wędzidełko, trudności z połykaniem, nadwrażliwość sensoryczna), to Twoim zadaniem jest przekonanie go, że jedzenie może być fajne, miłe i ciekawe. Może być przyjemnością.

Zawsze powtarzam rodzicom:

„Jeśli Twoje dziecko płacze, krzyczy w czasie posiłków, przed jedzeniem lub po nim, coś jest nie tak! Coś musicie zmienić! Może problem leży w możliwościach dziecka, może w Waszym nastawieniu, może stosowanych technikach, ale problem jest.”

Jeśli wykluczyłaś rzeczywiste problemy z jedzeniem, to potrzebna jest zmiana zasad dotyczących jedzenia, atmosfery, nastawienia.

Jeśli zauważyłaś u swojego dziecka rzeczywiste problemu z jedzeniem – wybierz się do specjalisty, neurologopedy, specjalisty SI, psychologa, dietetyka.

Pokaż, że jedzenie jest fajne! 

CYTATY (1)

Osiągasz krótkotrwały cel – może Twoje dziecko zje więcej, a może nie zauważy i zje nawet marchewkę, ale strzelasz sobie samobója jeśli chodzi o Twój dalekosiężny cel w żywieniu dziecka – dobre nawyki żywieniowe. To, że przyzwyczajasz dziecko do jedzenia przed telewizorem, zmniejszasz jego uważność na sygnały głodu i sytości to pikuś! Pokazujesz mu w ten sposób, że jedzenie jest mało ważne. 

Wiem, co powiesz – ” to jedyny sposób, by on/ona coś zjadło”.

Naprawdę? A jak będzie mieć 10 lat też włączysz mu bajkę i nakarmisz?

Nie chcę Cię strofować 🙂 Wiem, że każde działanie ma swoją przyczynę i podejrzewam, że jeśli karmisz dziecko zabawiając je, byłaś naprawdę pod ścianą i nie wiedziałaś, co zrobić. Ale teraz jesteś tu, a ja mogę Ci pomóc 🙂

Jeżeli Twoje dziecku nudzi się przy jedzeniu, zamiast pokazywać mu inne fajniejsze rzeczy, pokaż, że samo jedzenie może być miłe i ciekawe. Jak to zrobić?

4693715687_30e5f86652_b

5 sposobów na zainteresowanie dziecka jedzeniem (żaden nie wymaga układania motylka z parówki i pomidorków)

    1. Zaproś dziecko do kuchni i gotowania. Pozwól na wybór menu, pobrudzenie siebie i kuchni. Pokaż, że dla Ciebie jedzenie i gotowanie to całkiem miła sprawa. A może wybierzecie się do restauracji, gdzie widać prawdziwych kucharzy podczas gotowania? Poproś o rozłożenie serwetek, sztućców, talerzy. Starszak może rozlać wodę do szklanek. Pokaż, że jest dla Ciebie ważne, by zjeść razem posiłek i by wszyscy uczestniczyli w jego przygotowaniu.
    2. Bawcie się jedzeniem między posiłkami. Wchodzą w grę wszelkie zabawy – przesypywanie nasion, rysowanie warzyw i owoców, robienie stempli, mieszanie, wyklejanie obrazków z kaszy, naszyjniki z makaronu. Wszystko, gdzie dziecko dotyka jedzenia bez konieczności samego jedzenia 🙂
    3. Rozmawiajcie – przy stole nie powinno być cicho. Wyrzućcie w kąt zalecenie „nie rozmawiamy przy jedzeniu”. Zamiast tego śmiejcie się, śpiewajcie, bawcie się jedzeniem. Rozmawiajcie też o smaku i wyglądzie jedzenia. To bardzo ważne. W ten sposób, nawet jeśli Twoje dziecko szybko się dekoncentruje, będziesz w stanie przekierować jego uwagę znów na jedzenie. „A jak smakowała Ci marchewka?”, „Chyba mój groszek jest większy niż Twój”, „Twój ogórek też jest taki kwaśny?”, „Masz jeszcze na talerzu gruszkę?”. Pamiętaj jednak, że te słowa nie mają zmusić do jedzenie, a jedynie skupiać na nim uwagę.
    4. Pozwól dziecku na wybór. Pamiętasz, jak opowiadałam Ci o bufecie? To świetny sposób na zainteresowanie dziecka jedzeniem. Czasami wybór może dotyczyć miejsca spożywania posiłków 🙂 Jasne, że dobrze jest mieć zasadę, by większość posiłków jeść przy stole, ale czasem fajnie jest zjeść po prostu posiłek na podłodze, na trawie, na placu zabaw czy w drodze do szkoły. Pomaga to stworzyć dobre relacje z jedzeniem i jednocześnie uzdrawia atmosferę. A jednocześnie nie kształtuje złych nawyków.
    5. Nie przedłużaj posiłków. Teoretycznie posiłek dla dziecka powinien trwać od 10 do maksymalnie 30 minut. Ale jeżeli Twoje dziecko wierci się w krzesełku po 10 minutach, to jak ma usiedzieć przez 30 minut? Niektóre dzieci najadają się w 5 minut inne lubią sobie posiedzieć. Zaakceptuj to :).

detektyw-smaków

Pobierz darmową grę Detektyw Smaków i oswajaj swoje dziecko z nowymi smakami poprzez zabawę!


Zadbaj o pory posiłków i głód

Wg. Gonzalesa większość dzieci nie chce jeść, bo zwyczajnie nie jest głodna! Myślę, że rzeczywiście dla ogromnej rzeszy dzieci (przynajmniej na początku rozszerzania diety) jest to prawda. Oczywiście nie jesteśmy zawsze w stanie zadbać o to, by wszyscy domownicy byli głodni w porze posiłków. Ale można o tym przypominać, ograniczyć do minimum wszelkie przekąski albo przynajmniej przewidywać sytuację. Gdy wiem, że synek był u babci i jadł owoce na przekąskę, nie dziwię się, że nie chce jeść kolacji. A że nie zdarza się to często, nie robię z tego problemu. Najedzone dziecko znacznie szybciej nudzi się jedzeniem. To dobry i zdrowy odruch!

clock-488941_960_720

Warto ustalić po prostu stałe pory posiłków, a dokładniej strefy, w których posiłków będą się pojawiać. To bardzo ważny temat, napiszę o nim dokładniej już niedługo 🙂 Jeżeli dziecko wie, kiedy pojawi się posiłek, łatwiej mu oderwać się od czynności, którą właśnie wykonuje. Warto przypominać o posiłku jeszcze zanim pojawi się na stole. By dziecko miało szansę dokończyć zabawę.

Jedzenie nie ma być konkurencją dla zabawy, ma być przyjemne

Zazwyczaj dzieci nudzą się przy posiłkach, nie chcą jeść, gdy atmosfera w czasie posiłków im nie odpowiada… Zastanów się, jak wygląda u Was czas jedzenia?

Czy spotykacie się przy jednym stole, dominuje spokój, uśmiech, rozmowa, czy raczej stres i nerwy?

Wiem, że jedno nakręca drugie: dziecko nie chce jeść, nudzi się – rodzice się stresują – atmosfera siada – dziecko je jeszcze mniej. Czas przerwać to zaklęte koło! Popracuj nad atmosferą, zaproś dziecko do kuchni, zagwarantuj poczucie bezpieczeństwa, a z pewnością zainteresuje się ono jedzeniem. A przede wszystkim wyłącz telewizor, odłóż telefon, gazetą i książkę. Wynieś zabawki z kuchni. Uwierz, że jedzenie może być ciekawe i próbuj zarazić tym dziecko.


Udanej zabawy! 🙂

Polecane wpisy

4 komentarze

Marta Kwolek 2017-03-30 - 12:10

Moja córka ma generalnie super apetyt. Zjada przeważnie wszytko, co jej podstawie pod nos. Ma 14 miesięcy, a ja nadal nie mogę znieść tego jak się całą wyciapie. Po prostu te plamy i jedzenie wszędzie mnie dobijaja. Oczywiście je sama w miarę możliwości. Czas zupy to dla mnie gechenna A dla niej wielka radość. I tak sobie przeklinam wtedy w duchu i czekam aż się nauczy jeść łyżką 🙂

Odpowiedz
Olga 2017-03-30 - 13:39

Mój 2 latek je większość posiłków przy stole (pomijają ce II śniadania i podwieczorki kiedy siedzimy sobie na kanapie przy ławie popijając z kimś kawkę, herbatę 😉 siedzi tak długo aż nie zje, ale jak już zje to chce wychodzić i wychodzi.
W jakim wieku mogę wymagać aby siedział aż reszta osób nie skończy jeść?

Odpowiedz
Anna Pasieka 2017-07-01 - 19:03

Zuziu, nie wiem jak mam Ci dziekowac! Sledze Twojego bloga od jakiegos juz czasu, moj problem polegal na tym, ze moj roczny synek zamienial kazdy posilek w totalny koszmar – nie chcial siedziec w krzeselku, uderzal plecami o oparcie, placz, krzyki… Wiec jedyna nadzieja na to ze cos zje – oczywiscie zabawianie! Mialam swiadomosc, ze to bledne kolo ale zupelnie nie wiedzialam co robic. Az znalazlam ten artykul! Pierwsze co zrobilam to pozwolilam mu samemu jesc, poza tym bawimy sie w gotowanie, no i wrzucilam na luz – je ile chce, atmosfera przy posilkach nie do porownania! Dziekuje Ci za Twoje nieocenione porady ❤️❤️❤️

Odpowiedz
Kamila Kamelia 2017-10-31 - 13:08

niestety popełniłam na początku rozszerzania diety błąd zabawiania przy jedzeniu w z związku z nudą małego przy posiłkach. Staram się tego unikać ale zupełnie z tego nie zrezygnowałam, mam wątpliwości czy robię dobrze i czy jest to tylko stwarzanie dobrej atmosfery czy już zabawianie odciągające uwagę i złe. Np taka sytuacja. Mam zupę dyniową, mały mówi że nie chce, patrzy na nią z obrzydzeniem, nie chce sam tego jeść. Nic na ta odmowę nie mówię, nie zmuszam nie zachęcam. Bierzemy grę/puzzle i wspólnie na podłodze w nią gramy/układamy. W trakcie gry biorę miskę z zupą i podaję mu łyżką powoli do buzi. Nie robię tego znienacka, ma możliwość spojrzeć na tą łyżkę i miseczkę. Czekam chwilę i on sam otwiera buzię. I w ten sposób zjada prawie całą miskę, chętnie otwierając buzię, atmosfera fajna. Obok jest talerz z chlebem z masłem, od czasu od czasu sam sięga po chleb i sobie przegryza. Jak mówi że już nie chce mówię że ok i nie namawiam na więcej, sama dojadam resztę. Czy moje postępowanie jest z cyklu tych do potępienia? Traktuje to jako sposób przejściowy na oswojenie się z wyglądem/smakiem aż nie poczuje się gotowy sam zasiąść przy tej zupie. Co powiecie? Czy to jest ok czy jednak nadal utrwalam w nim przekonanie że jedzenie jest nudne?

Odpowiedz

Napisz komentarz