Czy wiecie, że składamy się w 60-70% z wody? Ja i Ty. Nasze dzieci w 75%, a noworodki nawet w 80%. Woda to podstawa i często rozwiązanie wielu problemów, bo niestety większość z nas jest notorycznie odwodniona. O niebezpieczeństwie odwodnienia u maluchów znajdziesz trochę informacji w tym poście. Większość rodziców zdaje sobie sprawę z tego, że woda jest ważna, ale co z tego jeśli mały człowiek ucieka na widok butelki z wodą? Dlatego powstał ten wpis! Chciałabym w nim podzielić się z Wami dwoma tematami:
Po 1 – teorią, ile i czego powinien pić mały i duży człowiek
Po 2 – jak zadbać o to, by nasz mały smakosz nie zapominał o piciu i pokochał również wodę
ŁYK TEORII
Generalnie dorosły powinien spożywać dziennie 2-3 litrów płynów (w zależności od warunków zewnętrznych). ¼ tej ilości spokojnie spożyjemy z jedzeniem. Pozostanie zatem ok. 1,5-2 litrów do wypicia. Włączymy w to oczywiście poranną herbatę, popołudniową kawę i sok do obiadu. Jednak nadal powinniśmy wypić mniej więcej jedną litrową butelkę wody dziennie (swoją drogą to świetna miara!).
Co z dziećmi? Przecież są mniejsze to i mniej wody potrzebują, prawda? I tak i nie 🙂 Z jednej strony mniej, bo rzeczywiście mają mniejsze ciała, ale z drugiej strony ich ciała w większym stopniu są tą wodą wypełnione. W przeliczeniu na kg masy ciała niemowlęta i małe dzieci potrzebują nawet 4 razy więcej wody niż osoby dorosłe.
Dla niemowlaków do 6. miesiąca życia wystarczy w zupełności mleko matki. Później dziecko do 1. roku życia potrzebuje ok. 800 ml płynów. Starszak do 3. roku wypije 1300 ml, a przedszkolak już 1700 ml. Wszystko jednak zależy od warunków (oczywiście upał, duża aktywność fizyczna i klimatyzowane pomieszczenia zwiększają zapotrzebowanie) i jego masy ciała.
Polecam skorzystać z wygodnego kalkulatora dostępnego tutaj:
http://www.1000dni.pl/1000-dni-zywienia-dziecka/kalkulator-zapotrzebowania-na-wode/
Pamiętajcie jednak, że podany wynik oznacza całkowite zapotrzebowanie na płyny! Łącznie z tym, które spożyjemy z jedzeniem i innymi niż woda napojami! To ważne, by dzieci spożywały odpowiednią ilość płynu, bo odwodnienie (nawet niewielkie) wpływa na to, jak maluchy się czują i jak funkcjonują. Nie wierzysz? Przeczytaj to. I teraz kluczowe pytanie. Czy w kwestii pragnienia możemy
ZAUFAĆ DZIECKU?
Tak jak w przypadku jedzenia, dzieci świetnie radzą sobie z decyzją o tym, ile powinny zjeść, tak w przypadku pragnienia warto zachować zasadę ograniczonego zaufania. Małe dzieci nie mają w pełni wykształconego ośrodka pragnienia, trudno jest im również zasygnalizować, że chodzi im w tej chwili właśnie o picie (nawet my dorośli niezwykle często mylimy pragnienie z głodem!). Dlatego warto umożliwić dzieciom stały dostęp do wody i co jakiś czas proponować napicie się. Może to pomóc im wykształcić nawyk częstego sięgania po płyny, który będzie procentował przez całe życie!
WODA, WODA I JESZCZE WIĘCEJ WODY! A CO POZA TYM?
Oczywiście najprostszym rozwiązaniem jest woda.
– Małym dzieciom (do 3. roku życia) powinniśmy podawać głównie wodę niskozmineralizowaną (<500 mg składników/l).
– Sami najlepiej sięgajmy po średniozmineralizowaną (500-1500 mg/l) i taką serwujmy starszym dzieciom.
– Źródłem płynów mogą być dla nas również herbaty (dla maluchów najlepsze są owocowe, rooibos i słabe zielone lub białe). Oczywiście niesłodzone! Unikajmy mocnej czarnej herbaty i równie mocnej czarnej kawy (chociaż badania pokazują, że kawa pita regularnie nie powoduje odwodnienia!).
– Są jeszcze soki… Nie jestem ich przeciwniczką, ale musimy pamiętać o tym, że powinny być one zawsze dodadkiem do posiłku! Lepiej unikać spożywania ich pomiędzy posiłkami, bo rozwalają naszą gospodarkę insuliną i niepotrzebnie pobudzają organizm do trawienia. Oczywiście najlepsze będą te świeżo wyciśnięte, ale i 100% z kartonika, pite z umiarem, nie zrobią nam nic złego 🙂
Może wielu z Was myśli sobie “Super, teorie już znam, ale moje dziecko nie chce pić wody i w ogóle mało pije…”
Dochodzimy zatem do clue problemu:
JAK PRZEKONAĆ DZIECKO DO PICIA?
Myślę, że ten problem ma 2 odmiany:
- Jak przekonać do picia wody dziecko, które nie chce jej pić
- Jak wykształcić od małego w dziecku szaleńczą miłość do wody
Jak zawsze w przypadku nawyków, myślę że powinniśmy zacząć od siebie. Ogromnie ważne jest to, co my sami myślimy o wodzie.
Zróbmy rachunek sumienia – czy kupujemy wodę, jak często ją pijemy, jak często nasze dziecko widzi nas pijących wodę (a jak często inne napoje?). Czy uważamy, że woda może być smaczna sama w sobie i nasze dziecko jest zdolne do tego, by ją pokochać? Jak wypowiadamy się o wodzie?
To naprawdę ogromnie ważne! Nie pijesz wody, nie smakuje Ci ona, nie chcesz dawać jej swojemu dziecku (dlaczego mielibyśmy dawać dziecku coś, co jest niesmaczne?) -> jest ogromnie prawdopodobne, że Twoje dziecko nie będzie piło wody.
Nasze przekonania budują nasze zachowania, a nasze dzieci te zachowania kopiują, dlatego to my powinniśmy się zmienić jako pierwsi.
Druga ważna kwestia to sprawa priorytetów. Tak jak w przypadku jedzenia nie powinniśmy iść na kompromisy (typu dziecko nie zjadło obiadu to może chociaż banana zje), bo dziecko samo z siebie się nie zagłodzi!! Tak w przypadku płynów nie jest już tak łatwo… Odwodnienie pojawia się niezwykle szybko i niesie przykre konsekwencje. Czy zatem, jeśli nasze dziecko nie chce pić wody, nie powinniśmy mu podawać innych płynów?
W takim przypadku bezpieczniejsze i zdrowsze dla dziecka jest wyrobienie w nim w ogóle nawyku picia czegoś (nawyk picia przewyższa sobą nawyk picia wody).
Nie ograniczajmy mu zatem napojów, ale stopniowo przechodźmy od tych “najgorszych” (słodzonych, gazowanych itp.), do coraz zdrowszych (rozcieńczonych soków, lekko słodzonych herbat domowych, lemoniad, domowych wód smakowych, kompotów itp.), aż dotrzemy do butelki pysznej i orzeźwiającej wody! Gwałtowna zmiana i rezygnacja ze wszystkich słodzonych napojów na rzecz wody może odwrócić się na naszą niekorzyść – dziecko będzie odmawiało picia, pojawi się odwodnienie i zniechęcenie do wody. Dokonujmy zmian małymi kroczkami.
Jeśli nie wiesz, jak zacząć, mam dla Ciebie kilka fajnych i prostych rozwiązań!
6 SPOSOBÓW NA WYROBIENIE NAWYKU PICIA (szczególnie wody!) u małego dziecka, czyli pierwsze doświadczenia z płynami
- Daj dobry przykład – kupuj wodę w sklepie, pij ją przy dziecku, chwal ją za smak i orzeźwienie
- Spraw, by woda była zawsze dostępna dla dziecka (w kubeczku, butelce) – stawiaj ją obok bawiącego się dziecka, zabieraj na spacery, kładź przy łóżeczku itp.
- Oferuj dziecku wodę jak najczęściej – pytaj, czy chce się czegoś napić, podawaj do ręki kubeczek lub butelkę, pij razem z nim
- Podawaj wodę zawsze przed posiłkiem (dziecko może być spragnione i mylić pragnienie z głodem)
- Baw się wodą z dzieckiem – zmieniajcie jej smak i kolor przez dodanie owoców, ziół, kostek lodu (np. pomarańczy, mięty, ogórków, grejpfrutów, jabłek, cytryn, malin, truskawek, mrożonych kostek soku)
- Pokazuj jak zwierzęta i kwiaty piją wodę – podlewajcie wspólnie zioła na balkonie, obserwujcie jak pies sąsiadów pije wodę z miski itp.
9 SPOSOBÓW NA TO, BY TWOJE DZIECKO WIĘCEJ PIŁO
- Zamróź sok i kawałki owoców w kostkach lodu – wspaniale wyglądają w szklance wody
- Unikaj negatywny opinii na temat innych napojów (np. soków, coli itp.) Skupiaj się na tym, by zwiększyć ilość płynów, nie by wyeliminować całkowicie inne płyny
- Zamień picie w zabawę! Kup kolorowe śmieszne słomki, piękne kubki, foremki do lodów
- Pozwól dziecku samodzielnie pomalować swój kubek. Niech pije zawsze ze swojego dzieła
- Przygotowuj razem z dzieckiem domowe napoje, w których możesz kontrolować ilość cukru (mrożone herbaty, koktajle, lemoniady, arbuzady, kompoty, smoothie itp.)
- Schładzaj wodę i napoje – nikt nie lubi przegrzanych płynów
- Stopniowo rozcieńczaj soki, napoje i wody smakowe. Z czasem przyzwyczaisz dziecko do bardziej neutralnego smaku płynów (nie śpiesz się, nie odzwyczaisz dziecka w tydzień!)
- Ogranicz możliwości (proponuj np. domową lemoniadę lub wodę, sok lub kompot, mleko lub herbatę). Daje to dziecku możliwość wyboru, ale mimo wszystko to Ty masz kontrolę nad sytuacją
- Podawaj żywność, która naturalnie zawiera dużo wody (produkty mleczne, owoce, warzywa – szczególnie: arbuzy, melony, owoce cytrusowe, truskawki, ogórki, pomidory, sałata czy brokuły)
Uff, wydaje mi się, że w tym wpisie udało mi się zawrzeć to co najważniejsze, jeśli chodzi i picie wody przez maluchy! A Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na zachęcenie Waszych pociech do picia wody? Piszcie koniecznie 😀
14 komentarzy
Bardzo ciekawy i przydatny post-sama jestem wodo i herbato-holiczką:) Mam nadzieję że moje przyszłe dzieci to po mnie odziedziczą;p
P.S. Przepiękne zdjęcia.
Jak będą miały taki przykład to na pewno 🙂
Dzięki za ten artykuł, bo u mnie temat ostatnio na czasie. Miesiąc temu zaczęłam rozszerzać synowi dietę i do każdego posiłku podaję dziecku wodę. Chcę, żeby od początku miał nawyk picia wody. Ale strona techniczna jeszcze trochę szwankuje …
Trzymam kciuki! Najważniejsze to dawać dobry przykład i nie przejmować się początkowymi niepowodzeniami 🙂
Najpierw sama muszę w sobie ten nawyk wyrobić :/
Wciąż się uczę pić wodę. Kiedyś piłam gazowaną, teraz przeszłam na niegazowaną, ale wciąż piję jej za mało. Masz rację. Dzieci biorą przykład z rodziców. Tam gdzie pije się dużo wody i woda jest pod ręką dziecko po nią sięgnie, o ile nie ma zamienników.
Na pewno ważne jest, by woda była zawsze dostępna. Ja mam butelkę wody w każdym pokoju i dzięki temu, jak tylko ją widzę, zastanawiam się, czy chce mi się pić i po nią sięgam 🙂
U nas piją wodę bez problemu 🙂 Woda nr 1 🙂
Nie mam już maluszków w domu, ale bardzo podoba mi się ten wpis, bo dawniej ciągle walczyłam o to, żeby dzieci chciały pić 🙂 ale muszę uderzyć się w piersi, bo ja sama też jestem czasem bardzo na bakier z piciem. Niby wiem, że trzeba, ale zapominam 🙂 ale jak patrze na komentarze innych rodziców nie jestem odosobniona 🙂
U mnie niestety nie wyrobili nawyku picia wody, tak naprawdę zaczęłam na to jak i na kwestię zdrowego odżywiania, zwracać uwagę dopiero gdy poszłam na studia dotyczące żywienia człowieka. Wtedy dopiero zmieniłam całe swoje życie, większą uwagę przywiązywała do produktów, które kupuje, do tego co jem, kiedy, a także co pije. Dla mojego partnera szaleństwem było to, gdy zachciałam zamontować filtr wody w kuchni:p stwierdziłam po prostu, że kupowanie w kółko zgrzewek nie ma sensu, a sam dzbanek nie zaspokaja potrzeb na gotowanie, zalanie herbaty, picie itd., tym bardziej gdy powiększyła się nam rodzina (jestem mamą dwóch dziewczynek 3,5 i 2 lata:)) Obecnie stosuje filtr Marion http://filtry-wodar.pl/oferta/filtry-do-wody-morion i jestem zadowolona. Z punktu technologa żywności bardzo cieszy mnie coraz większa świadomość społeczeństwa, coraz więcej osób zwraca uwagę na to co spożywa, dzięki temu może producenci w końcu przestaną zasypywać nas jedzeniem pełnym dodatków chemicznych…
Ja w ogóle nie mam nawyku picia, potrafię wieczorem odkryć, że wypiłam przez cały dzień 2 łyki mężowej herbaty do śniadania, filiżankę kawy i tyle. To że chce mi się pić czuje dopiero wieczorem, a w ciągu dnia mam problem aby o tym pamiętać.
Warto o to dbać 🙂 Da Ci to po prostu większą świadomość ciała a i ciało niedługo się odwdzięczy!
Witam. A czy taką wodę niskozmineralizowaną trzeba jeszcze przegotować dla dziecka poniżej 1 rż?
Nie, nie trzeba 🙂