Gotowanie z dziećmi to frajda! Przynajmniej w teorii. W praktyce może być sporo zabawy i sporo bałaganu, ale może też pojawić się złość, frustracja, zniechęcenie, nuda. Każde dziecko może gotować i dla każdego może to być fajna zabawa, choć oczywiście dla niektórych większa a dla innych mniejsza. Co jednak, jeśli przegapiliśmy moment, w którym dziecko było najchętniejsze do pomocy w kuchni i teraz interesuje je głównie gra na komputerze lub np. czytanie książek? Lub pierwsze próby wspólnego gotowania jakoś nam nie wyszły i teraz ani dziecko ani rodzic nie mają na to zbytniej ochoty? Czy jest jakiś sposób, by zachęcić dziecko do gotowania? Czy już wszystko stracone? Na pewno nie!
Pamiętajcie jednak przede , że nie ma obowiązku gotowania z dzieckiem 🙂
Fajnie jeśli dziecko umie gotować, ale może na naukę przyjdzie czas później. Nie zmusimy dziecka do gotowania, możemy jedynie stworzyć atmosferę i sprzyjające otoczenie, w którym to dziecko samo zapragnie przekroczyć próg naszej kuchni. Przymuszanie nic nie da, bo nawet jeśli nam się uda, to dziecko potraktuje to raczej jako przykry obowiązek, a nie o to nam przecież chodzi!
Jeżeli jednak chciałabyś/chciałbyś gotować ze swoim synem/córką to zakasaj rękawy i bierz się do roboty. Nic samo się nie zrobi.
Mam dla Ciebie 6 sposobów na to, jak zachęcić dziecko do gotowania i odczarować kuchenne klimaty:
1. STWÓRZ DOBRĄ ATMOSFERĘ
Jeżeli chcemy nauczyć nasze dzieci gotować, musimy zastanowić się, co my w ogóle o tym gotowaniu myślimy. Przykład idzie z góry i trudno będzie dziecku uwierzyć, że gotowanie to frajda, jeżeli zazwyczaj widzi tylko zmęczoną mamę nerwowo biegającą po kuchni.
Jeżeli lubisz gotować, to:
=> Gotuj jak najczęściej w domu, a jeszcze lepiej przy dziecku! Zabierz malucha na zakupy (najlepiej na targ, gdzie znajdziesz nieprzetworzone produkty i łatwiej Ci będzie odciągnąć dziecko od regału ze słodyczami…bo go tam nie ma!). Wybierzcie wspólnie składniki, porozmawiajcie jakie danie można z tego przygotować, na co dziecko ma ochotę. A potem, w trakcie gotowanie, opowiadaj, co dokładnie robisz. W ten sposób zaangażujesz dziecko w przygotowanie potrawy
=> Postarajcie się też, by wspólnym posiłkom towarzyszyła spokojna i miła atmosfera (unikajcie drażliwych tematów, lepsza jest przyjacielska cisza niż kłótnia)
=> Wyrażaj się pozytywnie o gotowaniu (nie narzekaj, jak strasznie się narobiłaś przy obiedzie, lepiej pochwal domowe smaki, a jeśli się zmęczyłaś to chociaż zaznacz, że było warto!).
=>Rozmawiaj o domowym jedzeniu, wspominaj gotowanie z babcią lub mamą (o ile masz takie wspomnienia), pokazuj swoim przykładem, że Tobie bardziej smakuje właśnie takie rodzinne, domowe jedzenie
Jeżeli gotować nie lubisz, to możesz albo
=> Starać się je polubić właśnie razem z dzieckiem (to może być Wasza wspólna przygoda!). Może wybierzecie się wspólnie na kurs gotowania albo do restauracji, gdzie można podglądać kucharzy przy pracy?
=> Znaleźć kogoś, kto kocha gotować (babcia? dziadek? ciocia?), wybierzcie się do tej osoby na obiad i pomóżcie go przygotować. Może babcia zdradzi jakiś tajemniczy przepis na najpyszniejsze ciasto na świecie?
W tej dobrej atmosferze chodzi o to, by maluchowi kuchnia kojarzyła się pozytywnie. Nie tylko z pośpiechem i nerwami, ale z miłością i zapachem najlepszej pomidorowej. To pierwszy krok do wspólnej kulinarnej przygody. Na odczarowanie kuchni potrzeba jednak czasu, dlatego uzbrój się w cierpliwość. Zmian nie zauważysz następnego dnia ani w przyszłym tygodniu, ale one przyjdą!
2. WYBIERZ ODPOWIEDNI CZAS I POTRAWĘ
To klucz… jeśli dziecko będzie miało ochotę się z Tobą pobawić w małego kucharza to musicie to dobrze zaplanować.
Nie znaczy to, że masz powiedzieć dziecku: “Kochanie cieszę się, że chcesz ze mną pogotować, przemyślę to, zaplanuję i odezwę się do Ciebie pod koniec tygodnia”. Ten plan najlepiej mieć w zanadrzu już teraz, bo czasami najlepiej wychodzi działanie spontaniczne.
=> Gotuj z dzieckiem wtedy, gdy masz na to czas. Poniedziałkowy poranek, gdy wszyscy śpieszą się do pracy, to raczej nie najlepszy moment. Jeżeli masz wolne popołudnie, nudzicie się jak mopsy w deszczowy dzień, albo młodzież zbudziła Cię w niedzielę wcześniej niż zwykle i nie wierz, co z nimi robić, by dotrwać do południa – spróbujcie wspólnego gotowania! Pierwsza (lub kolejna) przygoda w kuchni nie powinna odbywać się w pośpiechu, bo on generuje nerwy, a nerwy pokrzykiwania i złość.
=> Na pierwsze próby w kuchni wybierzcie odpowiedni przepis. Ważne żeby danie nie było zbyt trudne, by dziecko mogło pomagać na różnych jego etapach i oczywiście, by efekt był ciekawy i smaczny! Jeżeli Twój maluch nie przepada za warzywami, to na pierwszy raz lepiej wybierz owoce. Pamiętaj, co w tej chwili jest Twoim priorytetem – zachęcenie dziecka do gotowania. Na przekonanie go do warzyw, przyjdzie lepsza pora 🙂
Na początek świetnie sprawdzą się wszystkie dania mączne, jak naleśniki, placki, pankejki czy makarony (dzieci mogą mieszać składniki, rozbijać jajka a potem smarować efekt pysznym sosem), ale też sałatki czy koktajle (wystarczy pokroić owoce i warzywa w kawałki – ty kroisz te twardsze prawdziwym nożem, a maluch miękkie nożem plastikowym lub stołowym, i wymieszać)
3. UWIERZ W JEGO MOŻLIWOŚCI I DAJ MU SZANSĘ SIĘ SPRAWDZIĆ
Gotowanie to wspaniała okazja, by wzmocnić poczucie skuteczności w dziecku. Łatwo je jednak również uszkodzić. Dziecko często nie interesuje się gotowaniem, bo nie wierzy, że może ono mu się do czegoś przydać i na starcie zakłada, że nie umie gotować.
Możesz zachęcić go do gotowania pokazując mu, że gotowanie to umiejętność, ale tak naprawdę każdy ma ją we krwi. Wykorzystaj te propozycje:
=> Poproś dziecko o pomoc przy smakowaniu potrawy – zapytaj, czy ładnie pachnie, jak smakuje, czy dodać soli albo innych przypraw. Maluch poczuje się podłechtany tym, że zna się na gotowaniu i może następnym razem da się również zaangażować w cały proces przygotowania potrawy.
=> Poproś dziecko o podanie jakiegoś składnika potrawy (np. pomidora czy makaronu z szafki)
=> Starsze dziecko możesz poprosić, by przypilnowało przez np. 5 minut gotującą się zupę albo odliczyło 20 minut do czasu, gdy upieką się ciasteczka. W ten sposób, niezauważalnie angażujesz dziecko w kuchni!
=> Nie oczekuj zbyt wiele na początku – wymieszanie masy na muffinki czy obranie banana ze skórki to też pomoc
=> Nie krytykuj – nawet jeśli dziecko coś zrzuci, stłucze, rozleje czy przesoli! Roześmiej się, nawet gdy zbytnio nie jest Ci do śmiechu, zamiast narzekać na bałagan czy zmarnowaną potrawę. Każdy gdzieś zaczynał i nikt nie urodził się od razu mistrzem kuchni. Nigdy nie zdarzyło Ci się przypalić obiadu?
Zauważaj każdą, nawet najmniejszą pomoc dziecka. Nie chodzi o to, by od razu malucha wychwalać, jaki to cudowny smak i talent kulinarny posiada. Chwalenie dzieci jest zdecydowanie przereklamowane! Zamiast tego doceń jego zaangażowanie, po prostu podziękuj, a przy obiedzie podkreśl, że “dziś przy obiedzie pomogła mi Kasia/Basia czy Wojtek”
4. ZACZNIJ OD ZABAWY W GOTOWANIE
Dziecko uczy się przez zabawę, nie ma w tym żadnej tajemnicy. Warto więc to wykorzystać! Dla najmłodszych jako zabawki świetnie sprawdzą się plastikowe lub silikonowe narzędzia z kuchni (Mały Szpinakożerca namiętnie zjada łopatki i foremki, gdy ja coś próbuję gotować).
Pobierz darmową grę Detektyw Smaków i oswajaj swoje dziecko z nowymi smakami poprzez zabawę!
Im starsze dziecko, tym bardziej zaawansowane mogą być zabawy:
=> “Pieczenie” babek i ciasteczek z piasku
=> Robienie sałatki z drewnianych lub pluszowych warzyw i owoców
=> Smażenie jajecznicy na zabawkowej kuchence (nie chcesz kupować takiej za 500 zł? Może zrobicie wspólnie taką za 30? Albo poszukajcie inspiracji na Pintereście!)
=> Lepienie z modeliny, ciastoliny, piasku kinetycznego najbardziej wykwintnych dań
=> Stemple z ziemniaka!
=> Gry planszowe o tematyce kuchennej
=> Czytanie dziecku lub z dzieckiem kulinarnych książek i bajek
=> Gry i aplikacje na komputer i smartfona (spójrz tu!)
Myślę, że najwięcej inspiracji na kuchenne zabawy znajdziecie na innych blogach. Szczególnie polecam bloga Foodziaki. Znajdziecie tam cały dział o zabawkach kulinarnych. Na pewno coś Wam się spodoba 🙂
5. DAJ DZIECKU WYBÓR
Dzieciaki kochają mieć wybór! To prawdziwy powiew wolności. Dajmy im go zatem również w kuchni. Przestrzeni do dawania wyboru jest mnóstwo, od decyzji, który pomidor jest ładniejszy, przez wybór warzyw do obiadu, po decyzję, co robimy na deser placki czy sałatkę owocową.
Możesz też poprosić dziecko o pomoc przy obiedzie i zapytać malucha, czy woli pokroić owoce czy rozwałkować ciasto, albo czy woli pomóc przy gotowaniu czy sprzątaniu. To sprawdza się świetnie!
6. ZAANGAŻUJ RÓWIEŚNIKÓW
Kolejny trik wszech czasów. Działa szczególnie u starszych dzieci i nastolatków, bo one są najbardziej podatne na presję grupy. Co konkretnie możesz zrobić?
=> podpytaj potomka, czy jego znajomi lubią gotować i robią to w domu
=> podczas odwiedzin kolegów i koleżanek spróbuj poprosić ich o niewielką pomoc w kuchni (pomieszanie sosu w garnku, starcie warzyw na tarce czy podanie czegoś z lodówki)
=> Zaaranżuj rozmowę na temat ulubionych domowych potraw znajomych Twojego dziecka
=> Przy młodszych dzieciach można porozmawiać z nauczycielem lub innymi rodzicami i zorganizować zajęcia lub imprezę z gotowaniem
=> Gdy znajomi odwiedzają Twoje dziecko przygotowuj dania, które będą od nich wymagały aktywności np. tortille lub naleśniki z różnymi dodatkami, które będą mogli samodzielnie zawinąć, kawałki warzyw i grzanki z różnymi sosami itp.
Mam nadzieję, że powyższe 6 sposobów na to, jak zachęcić dziecko do gotowania, pomoże Wam rozpocząć wspaniałą kulinarną przygodę z Waszymi dziećmi.
Jeżeli zastanawiacie się, czy w ogóle warto, to odsyłam Was do mojego wcześniejszego artykułu, w którym dość dokładnie opisuję, dlaczego umiejętność gotowania jest taka cenna. Jeśli szukasz ciekawego i prostego przepisu na początek, to może spróbujesz marchewkowych placuszków z łososiem?
Nie obiecam Ci, że po wykorzystaniu tych sposobów w ciągu tygodnia Twoja pociecha zamieni się w najlepszego kucharza w okolicy, ale na pewno pomogą one stworzyć miłą atmosferę w okół kuchni i tematu gotowania.
A w takiej atmosferze rodzi się miłość i prawdziwy talent 🙂 Przede wszystkim jednak spędzajcie razem czas i czerpcie z tego po prostu przyjemność!
10 komentarzy
Mojej mamie nie wyszło przekonanie mnie do gotowania. Nie chodzi o to, że nie umiem, ale po prostu nie lubię! Choć moja mama twierdzi, że ona też całe życie nie lubiła, przyszło jej na starość 🙂
Nic tylko czekać na starość! A tak na serio – nie każdy musi lubić gotować, ale moim zdaniem, coś ugotować powinien umieć każdy 🙂 Więc chyba jednak Twoja mama odniosła jakiś sukces na tym polu 🙂
Świetne rady, bardzo życiowe 🙂 jednak uważam że jeśli dziecka nie ciągnie do gotowania to nie ma go co zmuszać. Fajnie jest zaproponować, ale jeżeli nie ma z jego strony inicjatywy, to nic na siłę 🙂
Dziękuję 🙂 Oczywiście – zmusić się nie da! I chyba nie warto, bo można tylko zniechęcić. Ale uważam, że gotowanie to naprawdę ważna umiejętność w życiu (pisałam o tym tutaj), dlatego warto chociaż tworzyć pozytywną atmosferę w czasie gotowania, a może w przyszłości samo zechce spróbować! Chyba, że sami nie lubimy gotować…wtedy sytuacja nieco się komplikuje 😛
Trzeci punkt jest naprawdę ważny i piszę to z perspektywy dziecka, nie rodzica. Moja Mama zawsze namawiała mnie do gotowania, pozwalała sobie pomagać, zachęcała do pieczenia. Oczywiście zostawiałam po sobie wielki bałagan i wiele rzeczy mi nie wychodziło, ale była frajda! 🙂 Natomiast Mama mojego partnera zabraniała mu nawet wchodzenia do kuchni, kiedy gotowała. Gdy zaczęliśmy się spotykać, nie wiedział, jak się zabrać za cokolwiek. Dopiero, gdy się wyprowadził i namówiłam go do wspólnego gotowania, otworzył się i zobaczył, że to bardzo przyjemne zajęcie :).
Fajnie, że masz takie pozytywne doświadczenia z domowego gotowania! Wyrozumiała dla bałaganu mama to podstawa 🙂 Wiele mam sądzi, że wyręczanie syna (choć często i córek) w gotowaniu i innych domowych zajęciach, to pomaganie mu… potem okazuje się, że były to niezwykle ważne umiejętności i bez nich trudno sobie radzić w życiu 🙂 Nie trzeba być od razu mistrzem kuchni, ale przyrządzić kilka podstawowych dań powinien umieć każdy 🙂
świetny tekst! u nas zawsze sprawdza się wspólne gotowanie kiedy chcę moją córkę zachęcić do spróbowania czegoś nowego. wtedy i godzinami potrafimy stać w kuchni i sobie coś tam pichcić. ale i tak najlepsze potrawy robi z tatą:)
Gotowanie to świetny moment na próbowanie nowych smaków a przy okazji można pogadać i zbliżyć się do siebie 😀 Fajnie, że angażujecie też tatę!
Mam wrażenie, że częstym błędem rodziców, nie tylko w kontekście gotowania, jest zniechęcanie dziecka. „Ja to zrobię za Ciebie”, „Nie przeszkadzaj mi teraz”, „Idź, bo tylko narobisz bałagan, a ja będę musiała to sprzątać”. Często dzieci są bardzo chętne do pomocy, czy to przy gotowaniu, odkurzaniu czy zmywaniu naczyń. Z różnych przyczyn jednak rodzice wolą sami wykonywać prace domowe. A potem dziwią się, że dziecko nie ma wypracowanych nawyków sprzątania po sobie…;)
Dokładnie! Ale chyba to zazwyczaj bierze się z braku czasu – gotujemy w pośpiechu, chcemy uniknąć bałaganu (bo sprzątanie to strata czasu), więc wolimy zrobić wszystko sami. A przecież dzieci muszą się sprawdzić! W ten sposób budują poczucie własnej wartości. No i uczą się takich podstawowych prac, które przydadzą się im przez całe życie 😉