Home Cukier i słodycze Gdy dziecko dostaje słodycze… jak reagować na słodki prezent?

Gdy dziecko dostaje słodycze… jak reagować na słodki prezent?

Autor Zuzia

Kontynuujemy temat nieSŁODKIEGO prezentu, zastanawiając się, co zrobić, gdy dziecko mimo wszystko dostanie słodycze w prezencie? Jak zachować się, kiedy wiem, że moje dziecko dostało słodki prezent, trzyma w rękach trzy tabliczki czekolady i chce je zjeść? Czy istnieje rozwiązanie, które byłoby z korzyścią dla mnie i dla dziecka?

Na początek ważne przypomnienie!

Akcja Całkiem nieSŁODKI prezent skupia się na tym, żeby zmieniać otoczenie. Jej celem nie jest zmiana tego, jak nasze dzieci traktują słodycze (choć mamy nadzieję, że będzie to jeden z efektów akcji). To nie jest akcja zmieniająca dzieci. Tak naprawdę dzieci nie muszą o niej w ogóle wiedzieć. Nie musimy im mówić: „Nie dostałeś czekolady od babci, bo bierzemy udział w akcji Całkiem nieSŁODKI prezent”. To jest akcja, która jest skierowana do otoczenia, do nas, do dorosłych, przedszkola, szkoły. Która ma zmienić przyzwyczajenia otoczenia, ale nie podejście dzieci do słodyczy.

Pobierz ulotkę akcji do wręczenia bliskim! Z jej pomocą wyjaśnisz bliskim, dlaczego nie chcesz, aby Twoje dziecko w prezencie otrzymało słodycze

słodki prezent

A prawda jest taka, że dzieci lubią słodycze.

Oczywiście są dzieci, które lubią je mniej albo wcale, ale jest ich znacznie mniej (to ten typ ludzi, którzy na deser najchętniej zjedliby schabowego). Lubimy słodycze, bo słodycze są smaczne. Mają cukier i tłuszcz, więc jest to połączenie idealne, żeby pobudzić nasze kubki smakowe i motywować nas do coraz większej konsumpcji. I niestety, mimo coraz większego zaangażowania w akcję #nieSŁODKIprezent, najprawdopodobniej Twoje dziecko dostanie w tym roku od kogoś słodycze w prezencie.

Dlatego dziś zajmujemy się ostatnim elementem naszej akcji. Działaniami na ostatniej linii frontu – reakcją na to, gdy dziecko dostaje słodki prezent!

słodki prezent

NASZE STRATEGIE NA SŁODYCZE

Zobaczmy najpierw, jak to wygląda zazwyczaj. Z jakich strategii korzystamy w takiej sytuacji? Zebrałam kilka popularnych przykładów. Może i Ty je stosujesz?

  • “Znikająca paczka”

Gdy dziecko nie patrzy chowamy słodycze i udajemy, że wcale ich nie było. Metoda może sprawdzić się u małych dzieci, które jeszcze nie wiedzą, czym są słodycze. Zajęte odpakowywaniem innego prezentu, nie zauważą utraty czekoladki. Jednak starsze dzieci szybko dostrzegą charakterystyczny kolor dziecięcych słodkości i próby ukrycia ich przed nimi mogą być daremne.

Co więcej – dziecko zauważy nasze działania, nerwowe ruchy i tym bardziej będzie chciało dorwać się do słodkiej paczki. Jak myślisz, gdy próbujemy dziecku czegoś zabronić, ono jest bardziej czy mniej chętne do zrobienia tego?

  • “Otworzysz w domu”

Odmiana pierwszej strategii. Nie zabieramy dziecku słodyczy całkowicie, ale odsuwamy w czasie ich konsumpcję, oczywiście z nadzieją, że dziecko o nich zapomni.

Cóż, czasem może zapomni. Ale wiesz, że “zakazany owoc kusi najmocniej”? Moje dziecko niestety potrafi sobie przypomnieć o słodyczach, które dostało 2 miesiące wcześniej… A w czym lepsze są słodycze zjedzone w domu od tych zjedzony u babci czy cioci?

  • “Podzielmy się!”

Czyli strategia, która z założenia ma prowadzić do tego, że dziecko zje po prostu mniejszą porcję słodyczy. Zachęcamy dziecko do otwarcia prezentu i podzielenia się nim z innymi. Sprytnie! Bo przecież jedna czekolada podzielona na 15 członków rodziny, to faktycznie maleńka przekąska.

Gorzej, jeśli rodzice innych dzieci zastosują tę strategię lub gdy nikt z zgromadzonych nie będzie miał ochoty na tego typu słodycze. A teraz chwila zastanowienia – czy gdy dostajesz nowe perfumy, to też psikasz nimi wszystkich wkoło? Czy te słodycze to czasem nie był prezent dziecka? Więc dlaczego akurat słodyczami ma się dzielić?

  • “Nie jemy takich rzeczy/to jest niezdrowe”

Zatem strategia twardej odmowy. Jeśli słodycz nie przejdzie Twojej weryfikacji, zostanie odrzucona. Coraz częściej dzieci same podejmują takie decyzje. Czytają skład i decydują, czy coś jest zdrowe czy nie. Wydaje się to być fajne, neutralne, wręcz pozytywne! Ale czy na pewno?

Wiesz, co jest najbardziej niezdrowe? Zrzucanie odpowiedzialności na dziecko za to, że dostało niezdrowy prezent. Chcesz to zmienić? Walcz z producentami, tłumacz rodzinie i znajomymi, rozmawiaj z dzieckiem o umiarze i różnorodności. Ale nie oczekuj, że kilkulatek udźwignie ciężar odpowiedzialności za swoje ciało, skoro my jako dorośli często nie jesteśmy w stanie tego zrobić. Pomyśl o tym, co stanie się w sytuacji, gdy mimo wszystko Twoje dziecko zje coś słodkiego ze złym składem np. pod Twoją nieobecność. Jakie emocje będą temu towarzyszyć? Jak będzie się czuć? Czy to nauczy go pozytywnych relacji z jedzeniem?

  • “Zjedz, ale tylko …”

…i tu pada określona liczba możliwych kęsów/kawałków/porcji. Wydzielona na podstawie… no właśnie, czego? Pojemności dziecięcego żołądka? Zagęszczenia cukru na metr kwadratowy słodyczy? Wydaje się być uczciwie i z sensem. W temacie słodyczy często to rodzice decydują o porcji odpowiedniej dla dziecka. Często też słodkie prezenty są po prostu olbrzymie i istnieje ryzyko, że dziecko zje zbyt dużo. Albo zje tyle, że nie zmieści mu się w brzuchu np. obiad.

Tu chyba warto zastanowić się nad tym, czego o słodyczach uczymy dzieci na co dzień i czy na pewno ufamy naszym dzieciom i ich mądrości. Co dokładnie stanie się, jeśli Twoje dziecko w ten jeden, konkretny dzień zje więcej słodyczy, albo – o zgrozo! – nie zje przez to obiadu? Czy w ten sam sposób reagujesz, gdy dziecko prosi o dokładkę zupy? A przecież przez dodatkową porcję zupy, może nie zjeść kolacji? To jest trudne – zaufać. Patrzeć, gdy dziecko zjada te 5, a może i 10 ciastek. Jednak to też ważna nauka dla dziecka. Nauka własnego ciała. Poznawanie jego możliwości, granic, konsekwencji płynących z określonych działań.

A może… normalność?

Jak już zapewne zauważyłaś, wszystkie te strategie nie są przeze mnie najlepiej oceniane.
Bo one wszystkie mówią, że ze słodyczami jest coś nie tak! Bo pewnie jakby w paczce było jabłko, to twoje dziecko mogłoby zjeść całe i nie mówiłabyś „podziel się tym jabłkiem”. Ale jeżeli tam jest czekolada, to traktujemy ją zupełnie inaczej.

słodki prezent

A jedną z podstaw dobrych relacji ze słodyczami jest traktowanie ich normalnie, jak zwykłe jedzenie.

To jest trudne, bo boimy się, że jak nasze dziecko już zacznie jeść słodycze, to zje ich bardzo dużo, nie przestanie i za każdym razem będzie chciało, i będzie ich próbowało, i tych słodyczy zrobią się olbrzymie ilości. A to tak nie działa.

Wracam do słowa klucza: zaufanie. Zaufajmy, że nasze dzieci są stworzone do jedzenia różnych rzeczy. Nasze dzieci nie są predestynowane do jedzenia wyłącznie słodyczy. Uzależnienie od cukru, objadanie się słodyczami, zjadanie ich w olbrzymich ilościach – ma źródło w zaburzonych relacjach z jedzeniem, ma swoje podłoże emocjonalne. Nie objadamy się słodyczami tylko dlatego, że one nam smakują. Dlatego właśnie przed nadmiarem emocji łączących się z jedzeniem powinniśmy chronić nasze dzieci, a nie przed tym, że słodycze w ogóle istnieją.

Słodycze i emocje – nie tylko radość i miłość!

Warto zatem zastanowić się, czy czasem nie jest tak, że starając się za wszelką cenę chronić nasze dzieci przed kojarzeniem słodyczy z nagrodą, miłością i przyjemnością, nie wpędzamy ich w to, że kojarzą słodycze z emocjami negatywnymi, takimi jak lęk czy poczucie winy?

Co się dzieje, jeżeli mówimy np.: „nie możesz tego jeść, to jest niezdrowe”, “od tego będą bolały Cię zęby”, “możesz zjeść tylko jedno ciasteczko nie więcej, bo będzie cię bolał brzuch”?

Przerzucamy na dziecko odpowiedzialność za to, co powinno jeść. A to jest nasza odpowiedzialność! I w dzisiejszym świecie najprawdopodobniej nie uda się uchronić dziecka przed słodyczami, również tymi kiepskimi, z toną cukru i sztucznymi barwnikami. Jedno o czym marzę w tym kontekście, to by dziecko po zjedzeniu tego typu produktu nie odczuwało poczucia winy!

Bo poczucie winy, wstyd, to są najgorsze emocje, które możemy wrzucić do jedzenia. Na poczuciu winy i wstydzie jest oparty cały biznes dietetyczny: jak mogłaś to zjeść? Musisz schudnąć, źle wyglądasz. Mamy wrażenie, że jak zjadamy coś “niezdrowego”, to sami się stajemy tacy niezdrowi, okropni. To wzbudza poczucie winy, które zagłuszamy zjadając jeszcze więcej.


Dowiedz się, jak zarządzać słodyczami w swoim domu! 


Średnia lekcja dla dziecka, prawda?

Słodycze w prezencie – jak możesz się zachować?

Co zatem możemy zrobić?
Jak dokładniej zachować się, gdy dziecko dostanie słodycze w prezencie?

  • Zadbaj o codzienność!

Prawda jest taka, że wszystko, co najważniejsze rozgrywa się na co dzień. Dbaj o dobre relacje z jedzeniem u swojego dziecka, wspieraj jego samoregulację, zdolność do decydowania o głodzie i sytości. Pokaż, jak ważne jest jedzenie różnorodne i z umiarem (poczytaj o najważniejszych zasadach żywienia: RÓŻNORODNOŚĆ, UMIAR, PROPORCJE). Daj też dobry przykład – jak Ty radzisz sobie ze słodyczami i codziennym różnorodnym jedzeniem? To jest podstawa.

Jeśli dbacie o żywienie i nawyki każdego dnia, te świąteczne odstępstwa nie będą Wam straszne! Dobrze wyregulowane dziecko, które na co dzień nie doświadcza presji i uczy się decydowania o swoim ciele, nie powinno mieć problemu z poradzeniem sobie z dodatkową porcją słodyczy.


ebook o cukrze


  • Sprawdź reakcję dziecka

Ważna sprawa! Różne dzieci różnie reagują na słodycze. Jeśli Twoje dziecko ich nie zauważa – po prostu je schowaj. Być może jest jeszcze za małe (większość dzieci do 2. roku życia doskonale sobie radzi bez szeleszczących papierków), być może niezbyt je lubi, a może inna zabawka skradła jego uwagę. Jeśli jednak (szczególnie starsze dziecko) jest zadowolone z prezentu, interesuje się nim, otwiera, zagląda itp., to powinniśmy to uszanować.

  • Nie dokładaj!

Emocji oczywiście, nie słodyczy :). Twoje dziecko dostało paczkę różowych cukierków… cieszy się. Ba! Jest zachwycone. A zatem już słodycze zostały nieco naznaczone emocjami. Nie usuniesz ich z głowy dziecka, możesz natomiast ich nie dokładać. Nie komentuj, nie zabieraj, nie strasz, nie limituj, nie rozmawiaj z innymi dorosłymi na temat słodkich prezentów w obecności dziecka. Po co? Dziecko ani nie poczuje się od tego mniej szczęśliwe, ani nie zje mniej, ani nie uzna, że słodycze są niesmaczne. Zrozumie natomiast, że słodycze, to tajemniczy zakazany pokarm, o który trzeba walczyć, bo inaczej ktoś nam go zabierze.

Zatem jeśli Twoje dziecko dostanie słodki prezent, zachowaj kamienną twarz!

Możesz (szczególnie, jeśli paczka jest wielka) przegadać z nim, w jaki sposób będzie chciał korzystać z paczki. Może ustalicie, że dzisiaj wybiera to, na co ma ochotę, a resztę schowacie na później? A może wolicie zrobić sobie ranking tych słodyczy i zjadać je w określonej kolejności? Jeśli zbliża się pora obiadu, może warto ustalić, że zjemy to do obiadu albo wtedy, gdy wszyscy usiądą do kawy i ciasta. Pamiętaj jednak, by nie warunkować zjedzenia słodyczy od ilości czy jakości zjedzonego obiadu (poczytaj o tym, dlaczego na deser nie trzeba sobie zasłużyć)!

Wiem, że się boisz. Ale wypróbuj tę strategię. Okazuje się, że im więcej tych słodyczy jest, im one normalniejsze są na co dzień, tym większa szansa, że dziecko po 2 dniach znudzi się nimi. Zapomni. Bo to będą tylko słodycze. A nie aż słodycze. Dzieci zazwyczaj zjadają trochę, coś sobie odpakują, otworzą kilka rzeczy. Bardziej je interesują opakowania, kolory, niż zjadanie olbrzymich ilości. Ale to my musimy pokonać w sobie ten lęk, że dziecko się nie zatrzyma, bo dzieci się naprawdę zatrzymują.

  • Stwórz sprzyjające otoczenie

Skoro nie mamy zbyt dużego wpływu na to, czy nasze dziecko polubi słodycze i czy je zje, możemy zadbać o wszystko wokół – sprzyjającą atmosferę.

W czasie przyjęć, spotkań rodzinnych, naszym zadaniem jest stworzyć sprzyjające otoczenie. A zatem tak wpłynąć na to, co znajduje się na stole, by dziecko miało chociaż możliwość dokonania lepszego wyboru. Opisałam to szerzej we wpisie słodycze na przyjęciu. Możesz osiągnąć to w prosty sposób stawiając po prostu na stole warzywa, owoce, orzechy, pestki czy zdrowsze, słodkie opcje.

słodki prezent

Pamiętaj, że te wszystkie strategie nie sprawią, że Twoje dziecko przestanie lubić słodycze. Ale być może nauczy się traktować je z umiarem? Zbuduje pozytywne, dobre relacje z jedzeniem? Będzie znało potrzeby swojego organizmu? To możliwe! Bo dzieci są znacznie lepsze w odczytywaniu sygnałów wysyłanych przez ciało niż dorośli. Trzeba im tylko na to pozwolić i je wspierać.



Polecane wpisy

Napisz komentarz