- Jak rozmawiać z dziadkami, bliskimi, ze znajomymi, by nie wręczali naszym dzieciom słodkich prezentów?
- Jak zachęcić ich do przynoszenia prezentów alternatywnych?
To są trudne tematy. Często piszecie do mnie z dylematami, że dziadkowie nie uznają Waszych zasad dotyczących jedzenia, ale wprowadzają swoje, często związane ze słodyczami czy zachęcaniem do jedzenia. Postaram się wam podpowiedzieć, co jeszcze można w tym zakresie zrobić i razem zastanowimy się, co można odpuścić.
Spotykam się z różnymi opcjami. Znam masę dziadków i innych osób, które to szanują. Jeżeli rodzice proszą ich: „nie chcemy żebyście dawali naszemu dziecku słodkie prezenty. Możecie dać balonik, kredki, karteczki, naklejki, samochodzik, cokolwiek, ale nie słodycze”, nie mają z tym najmniejszego problemu. Dobrze jest zatem wyjść z takiego założenia, że to jest w ogóle możliwe. Bo czasami trudno nam w to uwierzyć :). A naprawdę są tacy rodzice, dziadkowie, znajomi, bliscy, ciotki, wujkowie itd., którzy szanują i rozumieją. I jest ich coraz więcej, m.in. dzięki akcji #nieSŁODKIprezent.
Co jednak zrobić, jeśli nasi bliscy nadal przynoszą słodycze dzieciom w prezencie? Poniżej kilka ważnych punktów, którym warto się przyjrzeć!
1. SPRAWDŹ, CZY NA PEWNO TO W OGÓLE POWIEDZIELIŚCIE
Śmieszne? Dziwne? Ale prawdziwe! Bardzo często jest tak, że nam się wydaje, że już to powiedzieliśmy. Nam się wydaje, że oni to wiedzą. Nam się wydaje, że to jest oczywiste. Bo przecież: tyle mówimy o słodyczach, o akcji Całkiem nieSŁODKI prezent, albo tłumaczymy, że chcemy dobrze żywić nasze dzieci, kształtować dobre nawyki żywieniowe. Tworzymy taką otoczkę “Chcę dobrze żywić moje dziecko” i wydaje się nam, że to wystarczy, by bliscy zrozumieli, że nie chcemy słodkich prezentów dla dzieci.
A to nie jest oczywiste.
Na logikę powinno tak być, ale nie jest. Wasi bliscy mogą znać Wasze podejście, ale jednocześnie nie uświadomić sobie, że to Oni mają tych słodkich prezentów nie przynosić.
Pierwszym zatem, co warto zrobić, to sprawdzić, czy na pewno powiedzieliście to głośno i wyraźnie. Zwykłymi, prostymi słowami:
“Hej, Babciu/Ciociu/Mamo wiem, że chcesz sprawić Zosi przyjemność, ale proszę, nie kupuj jej więcej słodyczy w prezencie. Jemy słodkie rzeczy razem, ale nie chcę by łączyła słodycze z prezentami. Może kup jej inny malutki prezent? Balon, kredki czy kolorowankę?”
Warto się przyjrzeć temu, jak do tej pory wyglądał temat słodyczy czy prezentów u Was w domu. Jeżeli do tej pory pojawiało się sporo przepychanek słownych, dużo emocji, napięcia, to warto na początek trochę to wyciszyć. Przygotować grunt na spokojną, merytoryczną rozmowę, w czasie której powiecie otwarcie, na czym wam zależy.
Czas na taką rozmowę jest przed spotkaniem świątecznym!
Kiedy babcia, dziadek wręcza słodycze twojemu dziecku, to nie ma już przestrzeni na rozmowę i spokojne tłumaczenie. Włączają się trudne emocje, złość, wściekłość, żal, lęk – trudno o porozumienie. Dlatego przygotuj grunt wcześniej: zadzwoń, napisz sms-a, maila, pojedź, porozmawiaj, wytłumacz.
Możesz wykorzystać do tego gotowy list, który przygotowałam dla Ciebie! Wzór pięknej kartki dla dziadków i znajomych możesz pobrać poniżej:
2. WEŹ POD UWAGĘ INTENCJĘ
Warto zwrócić uwagę na to, dlaczego ludzie w ogóle wręczają słodycze dzieciom? Podstawową przyczyną jest chęć wyrażenia miłości. W naszej rzeczywistości staje się to coraz bardziej oczywiste – nie chcemy, by dzieci łączyły słodycze z emocjami. Ale pamiętajmy też o historii dziadków. Zazwyczaj dla nich słodycze były rarytasem, czymś co pojawiało się rzadko i było niesamowitą radością. To naturalne, że chcą dać dzieciom to, czego im tak bardzo brakowało. Nie mówiąc już o słynnych akcjach typu “Cukier krzepi”…Warto przyjąć ze zrozumiem, że oni wychowywali się w innym świecie!
“Mamo, rozumiem, że jak ty byłaś dzieckiem, to tych słodyczy było niedużo, dostawało się je rzadko, ale teraz zobacz, one są wszędzie, w każdym sklepie. Potem idę z Krzysiem do sklepu i on patrzy na te jajka niespodzianki i chce je jeść codziennie. Raz na jakiś czas, to nie jest problem, ale jeśli on je będzie jadł codziennie, to myślisz, że to nie będzie miało negatywnego wpływu na jego zdrowie?”
Pamiętajmy, że wielu ludziom słodycze kojarzą się z ogromną, zakazaną przyjemnością. Często starsze pokolenie ma dodatkowo problem z wyrażaniem uczuć. Wyrażanie emocji poprzez gesty, prezenty, to czasem jedyny sposób, jaki znają. Niestety często jest to trudne do zmiany. Jeśli przez 30, 50, 70 lat okazujesz miłość dając prezent, to nie jest łatwo to zmienić. I być może nie uda nam się zreformować podejścia całego naszego otoczenia. Bo pamiętajmy, że nie mamy takiej władzy, żeby zmieniać innych. Możemy mówić o sobie, o swoich potrzebach, o swoich granicach, o tym czego my chcemy dla naszego dziecka, ale nie możemy zmienić kogoś na siłę.
Możemy jednak wziąć pod uwagę intencje:
“Tato, wytłumacz mi proszę, dlaczego właściwie chcesz dać czekoladę Krzysiowi?”
Zadajmy to pytanie. Odpowiedź będzie dla nas wskazówką, jak zmienić to nastawienie!
3. PRZEDSTAW DOBRE ARGUMENTY
Co możemy zrobić, żeby dziadków i bliskich przekonać do unikania słodkich prezentów? Możemy z dziadkami przegadać te rzeczy, o których raczej nie rozmawiamy w domu z dziećmi – zdrowotny aspekt jedzenia słodyczy. Małym dzieciom nie warto tłumaczyć, że słodycze są złe, tuczące i psują się od nich zęby. Raczej uczmy ich, jak jeść je z umiarem, bo strach, to kiepska podstawa dobrych relacji z jedzeniem.
Natomiast z dziadkami jesteśmy w stanie przegadać znacznie więcej.
Możemy pokazać:
Zobacz mamo, widziałaś, ile w tej kinder niespodziance jest cukru? Wiesz, że coraz częściej dzieci chorują na cukrzycę? To przerażające, a wszystko przez nadmiar cukru w diecie!
Pokażmy to na przykładzie! Weź cukierka, czekoladkę czy krem czekoladowy, sprawdź na opakowaniu, ile zawiera cukru i pokaż to wsypując ten cukier do szklanki. Takie doświadczenie naprawdę otwiera oczy!
Dziadkowie są już w stanie sięgnąć do swojego doświadczenia, do swojego zdrowia. Dlatego jesteśmy w stanie ten argument wykorzystać. Pokazać: nie jadłeś za dużo słodyczy w dzieciństwie, zobacz jak mało było wtedy dzieci z nadwagą. W tej chwili słodycze są wszędzie i dzieci jedzą za dużo cukru. Ważnym argumentem dla wielu osób jest również zdrowie zębów. Bo leczenia zębów nikt dobrze nie wspomina…
Polecam również książki i filmy – np. “Cały ten cukier” czy “Słodziutki. Biografia cukru”.
Nie są to idealne lektury, ale potrafią zmienić podejście!
4. DAJ ALTERNATYWĘ
Ustaliliśmy już, że często słodycze stanowią dla naszych bliskich protezę uczuć. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że miłość, wdzięczność czy radość można okazać dziecku inaczej niż poprzez lizaka i czekoladę. Jeśli uda Ci się już przegadać z bliskimi ten temat, to nie zostawiaj ich na lodzie! Podsuń im prostą alternatywę prezentu dla Twojego dziecka. Warunek jest jeden: musi to być coś prostego, taniego i łatwego do kupienia. Czyli dokładnie tak, jak słodycze!
Nie mów: to kup cokolwiek innego. Powiedz konkretnie: kup mandarynki, kup rodzynki, kup kredki.
Jeśli dziadkowie są bardzo przywiązani do koncepcji słodkich prezentów i trudno im wyobrazić sobie w ogóle inne możliwości, możecie zaproponować jeszcze inne rozwiązanie! Możemy poprosić babcię, żeby np. te słodycze upiekła razem z dziećmi. Niech wyszukają wspólnie przepis, kupią składniki, przygotują ciasto. Czy to ciasto będzie zdrowe, czy nie – to ma już drugorzędne znaczenie. Ważne jest działanie! Tego nie musimy się bardzo bać, mimo że mamy tu ponownie połączone emocje i słodycze. Bo to nie słodycze są tu najważniejsze. Dla dzieci większą frajdą jest upieczenie niż zjedzenie później tych pierniczków.
To doświadczenie bycia razem jest najważniejsze. Po takim doświadczeniu warto do tego wracać:
“A pamiętasz, jak razem upiekliście ciasteczka? Maja była zachwycona! To był chyba najwspanialszy prezent, jaki mogła od Ciebie dostać.”
W ten sposób wykorzystujemy narzędzie, które nasi bliscy znają i rozumieją, ale jednocześnie zmieniamy cały sens słodkiego prezentu.
4. ZAJMIJ SIĘ SWOIMI EMOCJAMI I PRZEKONANIAMI
W temacie słodyczy w diecie dzieci mamy do czynienia z ogromną liczbą emocji. Są to oczywiście emocje związane z otrzymywaniem słodkiego prezentu czy słodyczy w nagrodę, ale są też emocje związane np. z zakazem jedzenia słodyczy, lękiem przed uzależnieniem czy problemami zdrowotnymi. Słodycze, to taki dziwny pokarm, który uruchamia w nas kaskadę przekonań i wątpliwości. Warto się im przyjrzeć!
Obejrzyj Poranną Melisę o emocjach związanych ze słodyczami!
Zastanów się, co dokładnie “włącza Ci”, gdy babcia przynosi czekoladę dla dziecka?
- Złość, że nie szanujesz, nie słyszysz tego, co mówię?
- Lęk, że dziecko pokocha słodycze i nigdy nie przestanie ich jeść?
- Może czujesz się oceniana? Gorsza? Obawiasz się krytyki?
- Zaczynasz wątpić we własne przekonania?
- A może stają Ci przed oczami jakieś wspomnienia z własnego dzieciństwa?
To są trudne emocje, ale warto sobie to rozpracować w takim ogólnym kontekście umiejętności stawiania swoich granic, mówienia o tym, co jest dla mnie ważne. Bo być może jest tak, że nasi bliscy notorycznie nam te granice naruszają we wszystkich przestrzeniach? Jeśli tak jest, trudno będzie nam obronić tylko tę jedną granicę związaną ze słodyczami. Być może w takiej sytuacji warto się zastanowić, czy ta relacja, to rzeczywiście jest coś, co daje coś dobrego, wspiera, pomaga wzrastać, a może wręcz odwrotnie? Co mogę zrobić, żeby poczuć się bezpieczniej w tej relacji?
Warto szukać wsparcia i poczucia wspólnoty! Dlatego tak ważna jest akcja #nieSŁODKIprezent. Byście nie czuli się “inni”. Bo ludzi z takim podejściem do tematu słodyczy jest więcej! Normalne jest to, że rodzic chce dobrze dla swojego dziecka. Normalne jest to, że rodzic chce ukształtować dobre relacje z jedzeniem, ze słodyczami u swojego dziecka i normalne jest to, żebyś ty – babciu, ciociu, wujku – nie przynosił mu słodkich prezentów.
5. ZASTANÓW SIĘ, CZY GRA JEST WARTA ŚWIECZKI
Ostatni punkt jest trudny! Bo niestety polega na odpuszczeniu tego, na co nie mamy wpływu. A odpuszczanie zawsze jest trudne. Żebyśmy się dobrze zrozumieli! Najpierw przerób wszystkie powyższe punkty – powiedz jasno na czym Ci zależy, zrozum perspektywę innej osoby, przedstaw solidne argumenty, daj alternatywę… ale być może nic to nie pomoże. Być może nie w tym roku, nie w czasie tych Świąt.
Co wtedy? Już za tydzień pojawi się wpis o tym, co robić, gdy dziecko już dostanie słodki prezent, ale dziś skupmy się na tym, co w ogóle warto odpuścić!
Taką trudną sytuacją może być np. obecność innych dzieci. Jeżeli przyjeżdżamy do rodziny i tam są inne dzieci, które zawsze dostają słodycze w prezencie, trudno będzie zmienić tę sytuację. Jeżeli już wam się zdarzało rozmawiać, jeżeli już pytaliście, prosiliście i widzicie, że tu jest rzeczywiście mur nie do przeskoczenia, a te sytuacje realnie zdarzają się sporadycznie (np. kilka razy w roku), nie jest to codzienność, to może rzeczywiście jest to coś, co można odpuścić? Może więcej szkody przyniesie nam próba zmiany, nasza gwałtowna reakcja, niż zaakceptowanie tego, że:
“ok, u tych jednych dziadków Basia dostaje tę jedną czekoladę”.
Pamiętaj – Twoje dziecko doskonale wyczuje Twoje emocje, złość, frustrację, lęk. Usłyszy, gdy powiesz, że nie chcesz by dostało czekoladę. Zobaczy Twoje próby ukrycia słodyczy. Niestety, te emocje też nie pomagają budować dobrych relacji ze słodyczami. A z drugiej strony, to naprawdę nie jest tak, że jeżeli dziecko dostanie raz słodycze w prezencie, to ono już zawsze będzie ich oczekiwać. To tak nie działa. To jest coś, co tworzy się stopniowo, przez wiele, wiele miesięcy, a nawet lat.
Dlatego liczy się też każdy, nawet najmniejszy raz, kiedy twoje dziecko nie dostanie słodyczy w prezencie.
Działaj tam, gdzie masz wpływ. Szerz informację o akcji! Udostępniaj grafiki, wydrukuj plakat, porozmawiaj z najbliższymi i znajomymi. Ale jeśli nie uda Ci się przekonać wszystkich – nie zamartwiaj się!
To nie jest tak, że twoje dziecko nie może nigdy, absolutnie nigdy dostać słodyczy w prezencie, bo na 100% gdzieś je dostanie. Ale tam, gdzie możesz, tam gdzie masz wpływ, gdzie możesz to zniwelować, tam nad tym pracuj. Tam, gdzie nie masz na to wpływu, nie jesteś w stanie tego zmienić, bo to są np. 90 letni pradziadkowie, którym już to jest trudno zrozumieć – odpuść.
O KOGO WALCZYSZ?
Na sam koniec, w kontekście naszym emocji, a przede wszystkim granic, chcę podzielić się z Tobą pewną refleksją. Pamiętaj, że jednym z naszych najważniejszych zadań jako rodziców, jest zaopiekowanie się naszym dzieckiem. Sytuacja związana ze słodyczami, ale również ogólnie z jedzeniem, jest miejscem, w którym czasem nasze dzieci potrzebują szczególnej opieki. Często obawiamy się postawić jasno granice, by czasem nie urazić drugiej osoby, by nie zrobiło jej się smutno. Ale ta inna osoba jest dorosła! I powinna być w stanie poradzić sobie ze swoimi, często trudnymi, emocjami.
Pamiętajmy, że my tu jesteśmy raczej po to, żeby się zaopiekować naszym dzieckiem. Mamy taką tendencję, że chronimy nawet obcych ludzi, np. pana w sklepie, który daje lizaka dziecku. Nie reagujemy, bo nie chcemy, by zrobiło mu się przykro, a nie boimy się tego, co się stanie z naszym dzieckiem, a to jest jednak ważniejsze. Sytuacji konfliktu zazwyczaj nie da się zakończyć tak, by absolutnie wszyscy wyszli z niej cało. Jeśli odpuścisz, pewnie zostanie z Tobą nieprzyjemne uczucie bycia niewysłuchanym, może lęk o dziecko. Jeśli będziesz bronić swoich granic z całych sił, być może druga strona odbierze to jako atak. Jej prawo. Jeśli pozwolisz przynieść słodycze, ale odbierzesz je dziecku – to dziecko “oberwie”, bo dowie się, że słodycze są fajne, ale nie można ich jeść. Za każdym razem możesz zrobić w głowie taką kalkulację i zastanowić się, w którym miejscu chcesz stanąć.
CUDÓW NIE MA…
Ustalmy! Najwygodniej byłoby, gdyby tych słodyczy nie było w ogóle. Ale to jest niemożliwe do zrobienia. Trochę musimy się z tym pogodzić, że w tej rzeczywistości, w której żyjemy najprawdopodobniej dzieci będą jeszcze dostawały słodkie prezenty, ale to nie znaczy, że nie możemy powoli tego zmieniać i modyfikować. To się stopniowo zmienia! Naprawdę. Widzę ten trend również w przedszkolach, szkołach. Coraz częściej rezygnujemy ze słodyczy i prezentów, a stawiamy na doświadczenia, ciekawe spotkania itp.
Akcja “Całkiem nieSŁODKI prezent” naprawdę działa! Zacznij działać już dziś, a efekty zobaczysz niedługo. Nie obiecam Ci, że uda się zmienić wszystko, ale z roku na rok będzie coraz łatwiej.
Czyli walczymy i dbamy o to, o co możemy, co jest w naszym zasięgu: to, co jest u nas, a jeżeli nie jesteśmy w stanie zmienić zdania i podejścia tych, którzy są wokół, to czasami możemy niektóre rzeczy odpuścić. Po prostu.
Dowiedz się, jak zarządzać słodyczami w swoim domu!