Dzieci nie jedzą wystarczająco dużo warzyw… nie ma w tym żadnej tajemnicy. W Polsce nawet 1/3 dzieci nie je warzyw na co dzień. W ogóle! Wiem, że wielu rodziców boryka się z tym problemem i szukają pomysłów na to, jak przekonać dzieci do zielonych, pomarańczowych i czerwonych warzywek. Naukowcy na szczęście przychodzą im z pomocą.
Naukowcy z Uniwersytety w Teksasie przeanalizowali lunche szkolne 8,500 uczniów szkół podstawowych. Znaleźli ciekawą zależność! Okazuje się, że na to, czy dzieci zjedzą swoje brokuły z talerza wpływa to, z czym są one podawane.
Mądre połączenia
Lubicie dogadzać swoim pociechom? Myślicie, że jeśli do nielubianej sałatki dorzucicie ukochane burgery, dziecko chętniej ją zje? Cóż… też tak myślałam 🙂 Tymczasem okazuje się, że badani uczniowie chętniej (i więcej) warzyw zjadali wtedy, gdy były one podawane z dodatkiem, za którym nie przepadali. Po prostu warzywa nie miały dobrej konkurencji, a zjeść coś trzeba było. Oczywiście podejrzewam, że nie dotyczy to warzyw zupełnie nielubianych i nieznanych (by przekonać dzieci do ich zjedzenia trzeba wytoczyć znacznie cięższe działa!).
Zjawisko to działało również w drugą stronę – serwując dzieciom ulubione warzywa z mniej lubianym głównym daniem, mamy większą szansę, że zjedzą jeszcze więcej warzyw. Wspaniale, prawda?
Praktycznie
Jak możemy tę wiedzę wykorzystać w praktyce? Warto nauczyć się dobrze łączyć potrawy lubiane przez nasze pociechy z tymi, za którymi nie szaleją. Do ulubionych potraw, dodawajmy raczej lubiane warzywa, ale niekoniecznie ulubione i nie dziwmy się, jeśli zostaną zjedzone w mniejszej ilości. Jeśli danie jest średnio atrakcyjne, dołóżmy ukochane produkty roślinne, wtedy maluch zje je z ogromnym apetytem!
A kiedy serwować warzywa średnio lubiane? Cóż tych warzyw i tak dzieciaki nie zjedzą zbyt dużo. Do nich ta metoda nie za bardzo się odnosi. Nie warto na pewno podawać ich do ukochanych pierogów, czy burgerów, bo wtedy mamy gwarancję, że zostaną na talerzu. Do tego problemu w ogóle musimy zabrać się od innej strony, np. serwować jako dodatkowe, oprócz tych lubianych, zachęcać do próbowania (ale niekoniecznie jedzenia), serwować wielokrotnie, ale w odstępach czasowych. Na pewno jeszcze sporo o tym napiszę, bo to temat rzeka!
Wróćmy jednak do naszych teksańskich badaczy. Co ważnego jeszcze możemy wyciągnąć z tego badania?
Najlepiej serwujmy warzywa bez żadnej konkurencji, zanim jeszcze podamy inne potrawy. Podajmy je zatem jako przystawkę, np. w czasie, gdy kończymy przygotowywać głównie danie. Badania pokazują, że podawanie warzyw przed jakimkolwiek innym daniem może czterokrotnie zwiększyć ich ilość zjadaną przez dzieciaki!
Zatem od następnego obiadu – serwuj warzywa z głową, planuj posiłki tak, by łączyć lubiane z mniej lubianym i nie denerwuj się, jeśli czasem zostaną na talerzu 🙂 A najlepiej podawaj smaczne i kolorowe warzywa zanim jeszcze pojawi się główne danie. Przede wszystkim pamiętaj – Twoje dziecko jeszcze nie je warzyw. Wszystko się może zmienić 🙂
Źródło:
- http://www.scirp.org/journal/PaperInformation.aspx?PaperID=59100
- Weker H. i wsp.: „Kompleksowa ocena sposobu żywienia dzieci w wieku 13-36 miesięcy w Polsce”; Instytut Matki i Dziecka we współpracy z Fundacją NUTRICIA, 2011.
7 komentarzy
[…] inwazyjny sposób poprawi sposób żywienia naszych pociech! A jeżeli połączymy to z jeszcze jednym prostym sposobem na jedzenie większej ilości warzyw, to w ogóle będzie […]
Jest mały problem. Można próbować robić małe obrazki na talerzu z warzyw. Pozdrawiam i życzę powodzenia 🙂
Obrazki to też fajny pomysł 🙂 Gorzej jak dziecko uzna, że bez obrazka nie zje już żadnych warzyw…. w pewnym monecie może nam zabraknąć cierpliwości i inspiracji! 🙂
Pamiętam, że będąc dzieckiem nigdy nie chciałam jeść ziemniaków (wiem, że to niezbyt zdrowe warzywo), ale kiedy byłam bardzo głodna, a na stole były chwilowo tylko ziemniaki, to potrafiłam zjeść nawet kilka łyżek 😀 Dlatego potwierdzam wyniki tych badań – to działa 😉
Ha! Wyniki sprawdzone w terenie 🙂
Ciekawy sposób i pewno skuteczny. Na szczęście nie musiałam nigdy żadnych sztuczek stosować, moje dzieci od zawsze uwielbiają warzywa 🙂
Super 🙂 Być może stosowałaś intuicyjnie różne metody, które teraz są udowadniane naukowo! Mamy wiedzą lepiej niż naukowcy